Zagrają o złoto ME, pół miliona euro i wyrównanie wielkiego rekordu
Siatkarze reprezentacji Polski grają, jak w transie. Są w trakcie niesamowitej serii, która rozpoczęła się jeszcze w czerwcu. O co chodzi? Jeżeli wygrają sobotni finał mistrzostw Europy, wyrównają wielki rekord.
W półfinale tegorocznych mistrzostw Europy podopieczni Nikoli Grbicia przepędzili demony. Wygrali z nimi 3:1 (23:25, 25:21, 25:20, 25:21). Przypomnijmy, że w czterech poprzednich turniejach tej rangi to właśnie Słowenia pozbawiała Polaków szans na złoto.
Więcej o półfinale ME przeczytasz tutaj -->> Czekaliśmy na to 14 lat! Polacy przełamali wielką klątwę na ME
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Jak wyglądają w kadrze nostalgiczne momenty? Zobacz drogę Polaków do półfinału METym razem Polacy okazali się jednak być "ponad" to wszystko i zrobili swoje. Zresztą nasza kadra jest w niesamowitym gazie. Po raz ostatni w oficjalnym meczu boisko opuszczała jako pokonana 24 czerwca, gdy w Lidze Narodów przegrała 0:3 z USA.
Od tamtego momentu Biało-Czerwoni wygrali 16. meczów z rzędu. Na samych ME przeszli bez potknięcia fazę grupową (w pięciu meczach stracili tylko seta), a w fazie pucharowej odprawili kolejno Belgów, Serbów i Słoweńców.
W sobotę staną przed szansą wyrównania rekordu "kadry Raula Lozano" z 2006 roku, która zaliczyła wtedy serię 17. meczów bez porażki.
Rywalem naszego zespołu w walce o złoto będą gospodarze, Włosi (finał odbędzie się w Rzymie). Polacy będą chcieli po raz drugi w historii, a pierwszy od 14 lat, sięgnąć po tytuł najlepszej reprezentacji Europy.
Co ciekawe to właśnie z Włochami - 25 czerwca - Polacy rozpoczęli swoją kapitalną serię wygranych, która ciągle trwa.
Zobacz także:
Niepokojące słowa Grbicia. "Nie wiemy, co się dzieje"
Wielki nieobecny zabrał głos. "Jeszcze nie skończyliśmy roboty"