Jednostronny mecz w Iławie. ZAKSA z pewnym zwycięstwem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
zdjęcie autora artykułu

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie straciła w Iławie nawet seta. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo wygrali 3:0 z drużyną Indykpolu AZS-u Olsztyn.

[tag=1800]

Indykpol AZS Olsztyn[/tag] dobrze rozpoczął sezon PlusLigi 2023/2024. W domowym meczu po bardzo twardym boju pokonał Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:1 (23:25, 27:25, 26:24, 27:25).

Następnie podopieczni Javiera Webera udali się do Jastrzębia-Zdroju, gdzie przegrali z mistrzem Polski 1:3. Teraz olsztynianie powrócili do swojej hali. W trzeciej kolejce podjęli triumfatora ostatnich trzech edycji Ligi Mistrzów.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przyjechała do Iławy po wyczerpującym spotkaniu z PSG Stalą Nysa. Mecz zakończył się w nocy z 24 na 25 października tie-breakiem na przewagi.

Drobne problemy miał Marcin Janusz, który nie znalazł się w wyjściowym składzie na sobotnią rywalizację z Olsztynem. Reprezentant Polski pozostał w domu, aby odpocząć. Zastąpił go iławianin Przemysław Stępień.

Już na samym początku weekendowego starcia ZAKSA zbudowała kilkupunktową przewagę. Trener Olsztyna bardzo szybko zdecydował się na wzięcie przerwy (przy stanie 0:3), a kilka akcji później wprowadzenie zmian. Na pozycji przyjęcia pojawili się nowy zawodnicy - Manuel Armoa oraz Mateusz Janikowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: na instagramie obserwują ją tysiące. Tak trenuje dziennikarka Polsatu

Kędzierzynianie prowadzili spokojną grę. Bartosz Bednorz prezentował mocne ataki, z kolei Aleksander Śliwka oraz Łukasz Kaczmarek popisywali się technicznymi zagraniami. Amerykański szkoleniowiec Indykpolu szalał przy linii końcowej, ale jego podopieczni cały czas tracili dystans do przeciwnika.

ZAKSA prowadziła już 20:13. Od tego momentu gospodarze nieco się przebudzili. Mocno wzmocnili zagrywkę, mieli wysoką skuteczność na prawym skrzydle dzięki Alanowi Souzie. Do tego udało im się dwukrotnie zablokować Kaczmarka oraz Śliwkę.

Olsztyn zbliżył się na dwa punkty do rywala (19:21), ale w samej końcówce znów dał się mu zdominować. Asami serwisowymi seta zakończył Dmytro Paszycki, który znalazł się w sobotę w wyjściowym składzie w miejsce Davida Smitha.

Początek drugiej partii przypominał to, co działo się w premierowym secie. Drużyna trenera Sammelvuo szybko odskoczyła na przewagę czterech punktów (7:3). Tym razem jednak nieco szybciej na zaistniała sytuację zareagował Indykpol AZS Olsztyn, który na tym etapie spotkania świetnie blokował.

Olsztynianie dwukrotnie zatrzymał rewelacyjnego na początku tego sezonu Bartosza Bednorza. Do tego w niezłym ofensywnym stylu na boisko powrócił Szymendera. Strata gospodarzy zmalała do jednego "oczka" (13:14). Trzy akcje później udało się im doprowadzić do remisu.

Od tego momentu mieliśmy granie punkt za punkt. Żadna z drużyn nie odpuszczała. Taki stan rzeczy utrzymywał się do wyniku 20:20. Wtedy sprawę w swoje ręce wzięli lewoskrzydłowi wicemistrza Polski - Bednorz oraz kapitan Aleksander Śliwka. Ponownie to faworyt tego spotkania wyglądał dużo pewniej w końcówce. Kędzierzynianie objęli prowadzenie 2:0 w setach.

Zupełnie inaczej zaczęło się dziać w iławskiej hali w trzeciej partii. Zawodnicy szkoleni przez trenera Webera grali pewniej w ofensywie. Do zdobywania punktów przyłączył się Cezary Sapiński. Środkowy w krótkim odstępie skończył dwa ataki i posłał asa serwisowego.

Przy stanie 8:4 dla Olsztyna o przerwę poprosił Toumas Sammelvuo. Czas przydał się też szkoleniowcowi drużyny przeciwnej, który miał szansę na indywidualną rozmowę z Moritzem  Karlitzkiem. Niemiec powrócił na boisko, ale wciąż miał ogromne problemy z przyjęciem i skutecznym atakiem.

Pomimo tego siatkarze z Olsztyna prowadzili przez dłuższą część seta. Gdy jednak doszło do kluczowych momentów partii, ZAKSA pokazała swoją moc. Kędzierzynianie podkręcili tempo. Od stanu 18:22 zdobyli cztery punkty z rzędu, doprowadzając do remisu.

Gospodarze wciąż liczyli na to, że przedłużą ten mecz. Na aut piłkę w ataku posłał bowiem Śliwka. Tym samym AZS miał dwie okazje na zamknięcie seta z rzędu. Nie wykorzystał żadnej z nich, co goście od razu wykorzystali. Wygrali dwie kolejne, a zarazem ostatnie akcje i odnieśli triumf 3:0.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pozostaje niepokonana po trzech kolejkach. Na kolejny mecz uda się do Jastrzębia-Zdroju. Indykpol AZS Olsztyn zagra z kolei na wyjeździe z PSG Stalą Nysa.

PlusLiga, 3. kolejka:

Indykpol AZS Olsztyn - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (19:25, 21:25, 24:26)

AZS: Tuaniga, Souza, Sapiński, Jakubiszak, Karlitzek, Szymendera, Hawryluk (libero) oraz Armoa, Szymendera, Jakubiszak

ZAKSA: Stępień, Kaczmarek, Takvam, Paszycki, Śliwka, Bednorz, Shoji (libero) oraz Smith

MVP: Aleksander Śliwka

Czytaj także: Ważna zmiana przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu? Nikola Grbić byłby zachwycony

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy ZAKSA zostanie mistrzem Polski w tym sezonie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)