Osłabiony mistrz Polski nadal nie do zatrzymania
W hicie 4. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał Asseco Resovię Rzeszów 3:1, mimo że musiał radzić sobie bez kontuzjowanego Norberta Hubera. Gościom nie pomógł nawet ligowy debiut Stephena Boyera.
Od samego początku gospodarze byli na dwupunktowym prowadzeniu, ale rywale cały czas utrzymywali kontakt. Wyszli nawet na prowadzenie, gdy Jean Patry został zatrzymany przez Toreya Defalco (7:6). To jednak było chwilowe, bo jastrzębianie szybko odzyskali przewagę, a za sprawą serii punktowej odskoczyli (17:13). Pomógł w tym francuski atakujący, który zablokował swojego rodaka Yacine Louatiego.
Emocji w końcówce nie brakowało. Resovia goniła, ale to miejscowi mieli piłki setowe, gdy Boyer zepsuł serwis. Dwie pierwsze nie zostały wykorzystane, ale przy trzeciej nie pomylił się Rafał Szymura.
ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciążyStart drugiej partii należał do mistrza Polski, który po błędzie Defalco prowadził 8:4. Zagrywki Defalco i ataki Boyera sprawiły, że rzeszowianie natychmiast odrobili stratę (8:8). Francuz zadbał o to, by Resovia odskoczyła (12:10), ale rywale za sprawą serii punktowej znów byli z przodu (15:12). Duża w tym zasługa Tomasza Fornala, który posłał dwa asy serwisowe.
Mimo trzypunktowej przewagi w końcówce mieliśmy remis, który zapewnił Boyer (20:20). Znów jednak udało się to, gdy w polu serwisowym zameldował się Defalco. Gdy w przyjęciu zaczął zawodzić Szymura, Resovia wypracowała dwie piłki setowe. Przy drugiej z nich w siatkę wpadł Jurij Gladyr.
Trzecia odsłona tej rywalizacji była bardzo wyrównana. Za sprawą Defalco rzeszowianie odskoczyli na dwa punkty (9:7), ale było to chwilowe. Bohaterem jastrzębian był natomiast Fornal, który po skończonym ataku zablokował Boyera i zrobiło się 19:16.
Mimo że Szymura zapewnił trzy piłki setowe swojej ekipie, to ponownie nie zabrakło emocji w końcówce, bo za sprawą asa serwisowego Jakuba Kochanowskiego było 23:24. Wówczas piłkę do ataku otrzymał Patry, który nie zawiódł.
Przyjezdni udanie rozpoczęli kolejną partię (3:0), ale szybko stracili całą przewagę. Jastrzębianie przejęli inicjatywę i za sprawą serii punktowej odjechali (11:7). Gra Resovii kompletnie się nie układała, przy stanie 11:17 na parkiecie zameldowali się Krzysztof Rejno i Michał Kędzierski, ale obaj nie byli w stanie nic wskórać.
Mistrz Polski do samego końca kontrolował wydarzenia na parkiecie i nie wypuścił z rąk zdobytej przewagi. Ostatecznie w czwartym secie zwyciężył 25:20 i mimo osłabienia wciąż pozostaje niepokonany w PlusLidze.
Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:23, 23:25, 25:23, 25:20)
JW: Toniutti, Patry, Szymura, Fornal, M'Baye, Gladyr, Popiwczak (libero) oraz Skruders, Sclater, Jóźwik;
Resovia: Drzyzga, Boyer, Defalco, Louati, Kochanowski, Kłos, Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Bucki, Staszewski, Rejno, Cebulj.
MVP: Rafał Szymura (JW)