Liderowi Tauron Ligi grozi wycofanie z rozgrywek. Rzecznik PLS komentuje
We wtorek siatkarskim środowiskiem wstrząsnęła informacja o problemach lidera Tauron Ligi. Prezes Grupy Azoty Chemika Police przyznał, że przyszłość klubu stoi pod znakiem zapytania. Do sprawy w programie #7Strefa odniósł się Kamil Składowski.
"Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Policach Sławomir Nitras, minister sportu, wspomniał o trudnej sytuacji finansowej naszego klubu. Z dużym smutkiem musimy te słowa potwierdzić. Problemy finansowe Grupy Azoty, głównego partnera Chemika, mają przełożenie na płynność finansową naszego klubu. Niestety istnieje ryzyko braku przystąpienia do rozgrywek w sezonie 2024/25, a nawet kłopotu z dokończeniem bieżącego sezonu" - napisano w oświadczeniu.
Deklaracja o możliwości przedwczesnego zakończenia sezonu przez triumfatora rundy zasadniczej wywołała spory niepokój nie tylko wśród sympatyków ekipy z Polic. Nastroje postanowił uspokoić w programie #7Strefa rzecznik prasowy organizatora rozgrywek Tauron Ligi Kamil Składowski.
ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym- Odróżniłbym komunikat w stylu SOS wysłany do mediów przez prezesa klubu, poinformowanie o sytuacji panującej w Policach i kwestię dogranie sezonu. Chemik zagrał już ostatni mecz rundy zasadniczej, wygrał tę rundę i ten etap jest zamknięty. Zarząd PLS jest w stałym kontakcie z zarządem klubu z Polic. Informacje, które stamtąd docierają, są uspokajające. Wszystko wskazuje na to, że drużyna dogra sezon do końca - powiedział przedstawiciel Polskiej Ligi Siatkówki S.A.
Bez względu na wynik, jaki drużyna osiągnie w obecnym sezonie, większości zawodniczek nie uda się zatrzymać. Marlena Kowalewska i Natalia Mędrzyk znalazły się na celowniku ŁKS Commercecon Łódź, natomiast Agnieszka Korneluk, Elizabet Inneh-Varga, Monika Fedusio i Bruna Honorio Marques to cele transferowe PGE Rysice Rzeszów. Martyna Łukasik z kolei ma być kuszona przez Prosecco Doc Imoco Conegliano.
Kamil Składowski ma nadzieję, że wbrew najczarniejszym scenariuszom, byt jednego z najbardziej utytułowanych polskich klubów uda się uratować. Za przykład, jak należy wychodzić z kryzysu, służyć może Trefl Gdańsk, który po wycofaniu się ze sponsoringu koncernu naftowego Lotos, dzięki wsparciu kibiców i innych darczyńców zdołał wyjść na prostą i powrócić do ligowej czołówki.
- Trzymam kciuki, żeby udało się nawiązać do modelu gdańskiego. Pamiętamy jak kilka sezonów temu Lotos wycofał się ze sponsorowania drużyny Trefla, dzisiaj gdańszczanie są w ligowej czołówce. Klub przetrwał ten trudny czas i spłacał pewne zobowiązania. Mam nadzieję, że w Policach będzie tak samo - powiedział rzecznik PLS w programie emitowanym na antenie stacji Polsat Sport.
Czytaj także:
To byłby hit! Reprezentantka Polski na celowniku giganta
PLS podjął ostateczną decyzję. Klub z Tauron Ligi ukarany odjęciem punktów