Cenne zwycięstwo Bogdanki LUK Lublin. Wielkie powroty w Grupie Azoty ZAKSA

W meczu z Bogdanką LUK Lublin w drużynie Grupy Azoty ZAKSA do gry powrócili aż trzej zawodnicy, jednak to nie pomogło wicemistrzowi Polski w zdobyciu punktu. Gospodarze triumfowali 3:0 i zrobili kolejny krok w kierunku awansu do play-off.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrali trzy kolejne mecze ligowe i coraz śmielej zaczęli spoglądać w przyszłość. Ósemka znalazła się zdecydowanie w zasięgu wicemistrza Polski. Niebagatelne znaczenie może mieć w tym kontekście wynik spotkania w Lublinie.

Nastroje w ekipie ZAKSY były bojowe, a to za sprawą powrotu do meczowej czternastki Łukasza Kaczmarka i Aleksandra Śliwki. Doświadczony atakujący pojawił się nawet na boisku, zmieniając w pierwszym secie Bartłomieja Klutha, mimo znakomitej gry nie był jednak w stanie odwrócić losów partii. Lublinianie po niemrawym początku zdołali odskoczyć na pięć punktów i od tego momentu utrzymywali dystans.

Różnicę zrobiła zagrywka i skuteczny blok gospodarzy. Imponująco w tym elemencie wyglądał Alexandre Ferreira. Grupa Azoty ZAKSA grała bardzo nerwowo, co przekładało się na błędy. Dziewięć punktów oddanych w ten sposób pogrążyło wicemistrza Polski.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym

W drugim secie gra się wyrównała. Gospodarze nie byli już tak skuteczni w polu zagrywki, ten element tym razem był atutem przyjezdnych. W ataku doskonale prezentowali się Łukasz Kaczmarek i Bartosz Bednorz, brakowało jednak wsparcia Daniela Chitigoia. Mimo to miejscowi nie byli w stanie odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Przez większość czasu wynik oscylował w okolicach remisu. Losy partii rozstrzygnęły się dopiero w końcówce.

Przy stanie 21:21 nastąpił moment, na który kibice ZAKSY czekali 88 dni. Na parkiecie ponownie pojawił się kapitan zespołu Aleksander Śliwka. Niestety nie okazał się jokerem. Przyjmujący nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na korzyść wicemistrza Polski. Lublinianie doskonale pograli blokiem, pieczętując swój triumf.

W trzecim secie kolejny gracz ZAKSY powrócił do gry, Jakub Szymański zmienił bezbarwnego Daniela Chitigoia. Nie przełożyło się to jednak na grę gości, choć 25-latek prezentował się zdecydowanie lepiej od swojego poprzednika. Miejscowi niesieni dopingiem publiczności prezentowali się znakomicie w ataku. Doskonale kreował grę także Marcin Komenda (15:12).

Zawodnicy Massimo Botti kontrolowali przebieg seta. Dobry blok i ataki Mateusza Malinowskiego przybliżały lublinian do końcowego triumfu i zdobycia trzech punktów. Kędzierzynianie mieli problemy z kończeniem ataków, w defensywie nie zawodził Thales Hoss, a na kontrze Tobias Christian Brand. Kilkupunktowa różnica utrzymała się do końca partii. Gospodarze przerwali serię trzech porażek, goście serię trzech kolejnych zwycięstw.

Bogdanka LUK Lublin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:16, 25:21, 25:21)

Bogdanka LUK: Nowakowski, Komenda, Kania, Malinowski, Ferreira, Brand, Hoss (libero) oraz Schulz, Nowosielski;

Grupa Azoty ZAKSA: Janusz, Kluth, Bednorz, Takvam, Smith, Bednorz, Shoji (libero) oraz Śliwka, Paszycki, Szymański.

MVP:  Mateusz Malinowski (Bogdanka LUK)

Tabela PlusLigi:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także:
Polski klub znalazł się w kryzysie, pomocy szukali u Grbicia. "To był krzyk rozpaczy"
Koniec Kurka w kadrze? Szczere słowa Bartka

Czy wynik meczu w Lublinie można uznać za niespodziankę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×