On jest wielki. Semeniuk liderem Perugii
Wielką formę w play-offach włoskiej Serie A prezentuje Kamil Semeniuk. Jego Sir Susa Vim Perugia w drugim meczu ćwierćfinałowym ograła Blu Volley Weronę 3:1 i jest o krok od awansu do półfinału. Polski przyjmujący został wybrany MVP.
Do pierwszego pojedynku doszło w Perugii. Mimo że miejscowy zespół rozpoczął spotkanie od falstartu, to cały mecz zwyciężył 3:1. Przyczynił się do tego Kamil Semeniuk, najbardziej wartościowy zawodnik tamtego meczu (więcej TUTAJ).
W Weronie miała miejsce bardzo podobna sytuacja. Po raz kolejny Sir Susa Vim Perugia odprawiła Blue Volley 3:1, mimo że pierwszy set padł łupem gospodarzy (25:21). Później z partii na partię radzili sobie coraz gorzej.
ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty RozenekW serii do trzech zwycięstw dwa końcowe triumfy ma drużyna z Perugii. Dzięki temu jest o krok od miejsca w półfinale Serie A. Spora w tym jednak zasługa Semeniuka, który znów wybrany został MVP meczu.
Nasz przyjmujący zapracował na to 55 procentową skutecznością w ataku (17/31), do tego zanotował dwa bloki i asa serwisowego. Łącznie zdobył 20 punktów, a co więcej zanotował również 48 proc. pozytywnego przyjęcia.
Tym razem w rolę rezerwowego zmuszony był wcielić się Wilfredo Leon. Ten pojawiał się tylko i wyłącznie w polu serwisowym, ale nie posłał żadnego asa. Mimo to jego ekipa nie zawiodła i ma sporą szansę na miejsce w półfinale.
Nie brakowało emocji również w innych spotkaniach, bowiem Vero Volley Monza jest o krok od wyeliminowania Cucine Lube Civitanova. Po tie-breaku mecz swój wygrało Trentino Volley, a jedyny remis w rywalizacji ma miejsce w potyczce Allianz PowerVolley Milano z Gas Sales Bluenergy Piacenza.
Serie A, pierwsze mecze 1/8 ćwierćfinału:
Valsa Group Modena - Trentino Volley 2:3 (22:25, 28:26, 25:15, 19:25, 13:15)
Vero Volley Monza - Cucine Lube Civitanova 3:1 (24:26, 25:18, 25:21, 25:20)
Allianz PowerVolley Milano - Gas Sales Bluenergy Piacenza 1:3 (25:22, 20:25, 21:25, 14:15)
Blu Volley Verona - Sir Susa Vim Perugia 1:3 (25:21, 21:25, 16:25, 15:25)