0:3 i 0:25 w każdym secie w polskiej lidze. Co się stało?
14 marca odbyło się spotkanie Lechii Tomaszów Mazowiecki z PZL Leonardo Avią Świdnik. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy w stosunku 3:1, jednak kilka dni później wynik został zmieniony na 0:3 (0:25, 0:25, 0:25).
To efekt interwencji klubu ze Świdnika. Przedstawiciele tej drużyny zwrócili uwagę na fakt, że we wspomnianym spotkaniu udział brał Kamil Maruszczyk, który trafił do Lechii na zasadzie transferu medycznego.
Problem w tym, że przyjmujący grał już w Tauron 1. Lidze w sezonie 2023/2024. Regulamin mówi jasno, że transfer medyczny nie może dotyczyć zawodnika, który występował już w pierwszej lidze w tych samych rozgrywkach (Maruszczak reprezentował barwy Gwardii Wrocław).
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych20 marca br. na stronie PZL Leonardo Avią Świdnik pojawił się komunikat, mówiący o tym, że wynik spotkania został anulowany, a ekipie ówczesnych gości przyznano walkower. Klub z Tomaszowa Mazowieckiego nie zgodził się z decyzją zarządu PLS i zapowiedział podjęcie dalszych kroków w tej sprawie.
Głos zabrała także agencja reprezentująca Kamila Maruszczyka, Brave Volley. W obszernym wpisie w mediach społecznościowych przedstawiono krok po kroku, jak wygląda cała sytuacja.
"Decyzja Polskiej Ligi Siatkówki S.A. nie znajduje umocowania w regulacjach ligowych, co wskazuje na brak zrozumienia dla sytuacji. Zgodnie z Regulaminem Transferów Definitywnych i Wypożyczeń Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sezonu 2023/2024, decyzja o potwierdzeniu ważności licencji na sezon rozgrywkowy może być zmieniona jedynie na podstawie nowych faktów lub okoliczności, jednak nie jest to podstawą do weryfikacji wyników meczów" - czytamy.
Zobacz także:
Zdecydowani faworyci w Tauron Lidze. Sprawdź siatkarski plan dnia
Zaczęli świetnie, skończyli z rozczarowaniem. Ogromna sensacja w Wieluniu