Walka na żyletki w stolicy. Gigant ograny

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn udowodnili, że w dalszym ciągu mają nadzieję na awans do play-offów. Olsztynianie pokonali na wyjeździe Projekt Warszawa 3:2 po wyrównanym starciu i kosmicznym czwartym secie.

Seweryn Czernek
Seweryn Czernek
siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn
Ostatnim akcentem środowej rywalizacji na parkietach PlusLigi było spotkanie Projektu Warszawa z Indykpolem AZS Olsztyn. W lepszych nastrojach podchodzili do niego gospodarze, którzy byli pewni zakończenia fazy zasadniczej w czołowej "trójce". Z kolei rywale w dalszym ciągu walczyli o awans do play-offów.

Lepsze otwarcie zanotowali przyjezdni, którzy po dwóch zepsutych akcjach rywali wyszli na 5:2. Choć po chwili gospodarze byli o krok od wyrównania, nie osiągnęli celu. Dodatkowo w późniejszych fragmentach olsztynianie nabrali rozpędu, a po ataku Alana Souzy odskoczyli na 14:8. Wysoka przewaga utrzymała się już do końca seta, w czym pomagały kolejne błędy miejscowych. Finalnie AZS wygrał 25:18, a decydujący punkt zdobył Manuel Armoa.

Pierwsze akcje kolejnej odsłony były wyrównane. Tym razem z czasem na prowadzenie wysforowali się miejscowi, którzy po ataku Artura Szalpuka wyszli na 7:4. Role na parkiecie się odwróciły, czego dowodem był dalszy przebieg tej partii. Prowadzący po asie serwisowym Bartłomieja Bołądzia uciekli bowiem na 14:8. Rywale nie potrafili już nawiązać walki, a pewna gra przybliżała do zwycięstwa zawodników Piotra Grabana. Stało się ono faktem po zepsutej zagrywce Armoy, która dała warszawianom triumf do 18 i wyrównanie stanu meczu.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Siatkarze Projektu utrzymywali solidną postawę od początku trzeciego seta, a skuteczne zbicie Taylora  Averilla dało im prowadzenie 4:1. Korzystny dla nich wynik utrzymał się przez pewien czas. Rywale stopniowo odrabiali bowiem stratę, a po ataku z piłki przechodzącej Szymona Jakubiszaka wyszli na 13:11. Również ta przewaga została zniwelowana i niedługo później na czoło powrócili miejscowi. Triumfatorzy Pucharu Challenge zmarnowali jednak 3-punktową przewagę, a olsztynianie popisali się skuteczną pogonią i wygrali 25:23.

Otwarcie czwartego seta było bardzo wyrównane, a próby zbudowania przewagi przez warszawian szybko były udaremniane. Dopiero u progu środkowej fazy po asie serwisowym Szalpuka wyszli oni na 11:8. W późniejszych fragmentach miejscowi utrzymywali korzystny wynik. Choć po ataku Kevina Tillie prowadzili 19:16, rywale po raz kolejny doprowadzili do wyrównania. Partia ta rozstrzygnęła się po emocjonującej walce na przewagi. Obie drużyny rozegrały łącznie aż 70 punktów, a ze zwycięstwa 36:34 cieszyli się siatkarze Projektu.

Decydujący tie-break od początku upływał pod znakiem wyrównanej gry. Przez długi czas żadna z ekip nie zdołała odskoczyć rywalom. Dokonali tego dopiero u progu decydującej fazy olsztynianie, którzy po kolejnym skutecznym ataku Souzy wyszli na 11:9. Gospodarze nie mieli jednak zamiaru odpuszczać, ale w decydujących fragmentach musieli uznać wyższość przyjezdnych. Mecz zakończył się asem serwisowym Joshua Tuanigi i wygraną 17:15.

PlusLiga, 29. kolejka:

Projekt Warszawa - Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (18:25, 25:18, 23:25, 36:34, 15:17)

Projekt: Averill, Szalpuk, Bołądź, Firlej, Wrona, Tillie, Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Weber

AZS: Sapiński, Armoa, Jankiewicz, Souza, Jakubiszak, Karlitzek, Hawryluk (libero) oraz Ciunajtis (libero), Siwczyk, Tuaniga, Janikowski

MVP: Alan Souza (AZS)

Zobacz także:
Na to czekały reprezentacje Polski. Chodzi o losowanie grup igrzysk olimpijskich
Błyskawiczna riposta mistrza Polski. Jastrzębski Węgiel odzyskał pozycję lidera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×