Niebywałe osiągnięcie. Legendarny trener trafił do Księgi Rekordów Guinnessa

Legendarny rosyjski szkoleniowiec, Nikołaj Karpol, wygrał proces sądowy z Rosyjską Federacją Siatkówki. Dzięki korzystnemu werdyktowi, trafił do Księgi Rekordów Guinnessa jako szkoleniowiec najdłużej pracujący z jednym zespołem.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Nikołaj Karpol (z lewej) w towarzystwie swojego asystenta Materiały prasowe / CEV / Nikołaj Karpol (z lewej) w towarzystwie swojego asystenta
Nikołaj Karpol, który 1 maja skończy 86 lat, jest najbardziej utytułowanym trenerem w historii siatkówki, a także posiadaczem wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa, jako najdłużej pracujący główny trener jednego klubu. Szkoleniowiec wygrał proces z Wszechrosyjskim Związkiem Piłki Siatkowej o uznanie jego lat pracy w klubie, kiedy łączył ją z posadą szkoleniowca drużyny narodowej.

Trudno w to uwierzyć, ale Nikołaj Karpol stał na czele Urałoczki Jekaterynburg (wówczas Swierdłowsk) już w 1969 roku. Od tamtego czasu piastował różne stanowiska. Z jego nazwiskiem związana jest większość sukcesów rosyjskiej kobiecej drużyny narodowej, m.in. złoto igrzysk olimpijskich (1980 i 1988), Pucharu Świata (1990) i mistrzostw Europy (1979, 1989, 1991, 1993, 1997, 1999, 2001).

Karpol pomógł także wynieść chorwacką siatkówkę na niespotykany dotąd poziom, kiedy w latach 90-tych był doradcą selekcjonera w kadrze, która trzykrotnie wywalczyła srebro mistrzostw Europy. Przez cały ten czas nie opuścił stanowiska trenera Urałoczki, która pod jego kierownictwem 25 razy sięgnęła po mistrzostwo kraju i 8 razy po triumf w Lidze Mistrzyń.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

W historii sportu zawodowego tylko jeden trener pracował z drużyną przez 50 lat. To legenda amerykańskiej drużyny baseballowej Connie Mack, który trenował Philadelphia Athletics od powstania tego klubu w 1901 roku aż do sezonu 1950. Pod wodzą Macka zespół wywalczył pięć tytułów mistrzowskich.

Kibicom siatkówki rosyjski szkoleniowiec kojarzy się z wybuchami złości i tyradami pod adresem zawodniczek. Większość obserwatorów zazwyczaj było przekonanych, że były one niekontrolowane. Nikołaj Karpol wielokrotnie musiał odpowiadać na pytania dziennikarzy dotyczące jego zachowań w stosunku do siatkarek.

- Ludzie widzą we mnie dyktatora? Nie mnie określać, kim jestem. Niech to robią dziewczyny, z którymi pracowałem. Tylko to jest ważne. Zresztą, ja nie nazywam siebie nawet trenerem. Jestem nauczycielem - odpowiadał, pytany przez przedstawicieli mediów szkoleniowiec urodzony w Polsce, we wsi Bereźnica.

- W końcu się doczekałem. Nie mogę powiedzieć, że jestem usatysfakcjonowany postawą naszych działaczy wobec tego rekordu. Federacja twierdziła, że ​​według jej informacji przez kilka lat nie pracowałem w Urałoczce, ponieważ byłem trenerem drużyny narodowej. Mimo że łączyłem te funkcje. W niektórych latach faktycznie w umowie o pracę miałem zapisane, że pensję pobieram z Ministerstwa Sportu, jako trener reprezentacji, ale to nie neguje faktu, że współpracowałem z Urałoczką. W rezultacie podawano różne liczby za czas mojej pracy w klubie. Kiedy otwierasz encyklopedię, widzisz, kto co roku był wymieniany jako główny trener Urałoczki. Czy istnieje wielu trenerów, którzy przepracowali 50 lat? - powiedział Karpol w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej Rosyjskiej Federacji Siatkówki.

Rosyjska Federacja poinformowała, że oficjalnie skontaktowała się z Księgą Rekordów w celu wyjaśnienia nieścisłości. Nowe dane zostały przyjęte i po ich sprawdzeniu prośba o wpis została uwzględniona. Obecnie oficjalny staż pracy Nikołaja Karpola na stanowisku głównego trenera Urałoczki wynosi dokładnie 54 lata i jeden miesiąc.

Czytaj także:
Zapytali Alekno o igrzyska olimpijskie. Szkoleniowiec nie gryzł się w język
Włoch wskazał faworytów do medali igrzysk olimpijskich. Wspomniał o Rosjanach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×