Spacerek dla rzeszowian? - przed meczem Asseco Resovia - Jadar Radom

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotni wieczór na Podpromiu Asseco Resovia Rzeszów podejmować będzie przedostatni w PlusLidze Jadar Radom. Po bojach z PGE Skrą Bełchatów w Pucharze Polski i meczu Ligi Mistrzów z Belediyesi mecz ten powinien być przysłowiowym spacerkiem dla ekipy Ljubo Travicy.

Asseco Resovię i Jadar Radom łączy osoba Jana Sucha, najpierw siatkarza, później trenera rzeszowskiego zespołu, obecnie prowadzącego drużynę z Radomia. Dzieli - dziewięć punktów w ligowej tabeli i odmienne aspiracje. Resovia chce w tym sezonie walczyć o najwyższe cele. Jadar zrobi wszystko, by uniknąć baraży i nerwowej rywalizacji o pozostanie w lidze.

Asseco Resovia zajmuje obecnie w lidze dopiero 6. lokatę, ale do 2. ZAKSY Kędzierzyn-Koźle traci tylko dwa oczka, a do prowadzącej Skry Bełchatów - pięć punktów. Tak niska lokata jest wynikiem nierównej formy od początku sezonu i spadku formy, jaki przytrafił się rzeszowskiemu zespołowi w listopadzie. Wydaje się jednak, że teraz w drużynie Ljubomira Travicy wszystko już wróciło do normy, a forma Resovii w meczach ćwierćfinałowych ze Skrą czy w ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów z B. Sehir Belediyesi Stambuł zadowoliła chyba nawet najbardziej wymagających kibiców.

Siatkarze Resovii zgodnie podkreślają, że teraz muszą się ostro zabrać do gromadzenia punktów, by wywalczyć jak najlepszą lokatę przed play off. A to oznacza co najmniej konieczność znalezienia się w czołowej czwórce. Powiększyć swój dorobek punktowy musi również Jadar Radom, ale drużyna Jana Sucha punktów potrzebuje po to, by uniknąć gry w barażach.

Radomianie w dotychczasowej części sezonu spisywali się poprawnie, ale bez fajerwerków. Wygrali z Siatkarzem Wieluń, ale przegrali z Neckermannem AZS Politechniką Warszawską i AZS-em Olsztyn, tak więc z trzech zespołów, z którymi prawdopodobnie przyjdzie im walczyć o miejsce w ósemce, pokonali tylko jeden. Do swojego dorobku dołożyli jeszcze zwycięstwo za trzy punkty z Domexem Tytan AZS Częstochowa, tak więc na 9 spotkań wygrali w sumie tylko 2.

Także z Resovią Jadar przegrał 0:3 na inaugurację PlusLigi i prawdopodobnie podobny scenariusz powtórzy się w najbliższą sobotę. Siatkarze z Radomia zdają sobie zresztą sprawę z siły swojego najbliższego rywala i podkreślają, że jakakolwiek zdobycz punktowa w tym pojedynku będzie dla nich ogromnym sukcesem.

Niewiadomo, czy w meczu z Jadarem zagra libero Resovii Krzysztof Ignaczak. Decyzja zostanie podjęta w dniu meczu, ale bardzo prawdopodobne jest, że wobec bardzo dobrej postawy zastępującego go w środę Tomasza Głoda trener Travica nie zdecyduje się na wystawienie Ignaczaka, by dać mu możliwość całkowitego wyleczenia kontuzji. Być może na boisku zobaczymy za to w drużynie Resovii Grzegorza Kosoka, który kilka tygodni temu przeniósł się z Radomia do Rzeszowa i Ardo Kreeka, który podążył w przeciwnym kierunku.

Początek spotkania w sobotę o godz. 17.00.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)