Trefl niezagrożonym liderem - podsumowanie 21. kolejki I ligi mężczyzn

Trefl Gdańsk po zwycięstwie nad Ślepskiem Suwałki jest już chyba pewny pierwszego miejsca, najlepszego przed fazą play-off. Co prawda Fart Kielce nie spocznie i do samego końca będzie gonił lidera, ale przewaga dziewięciu punktów wydaje się być nie do odrobienia. Natomiast w dolnej części tabeli walka o utrzymanie bez konieczności gry w barażach trwa w najlepsze i wszystko wskazuje na to, że będzie trwała do samego końca.

Łukasz Płócienniczak
Łukasz Płócienniczak

Joker Piła - Fart Kielce 3:0 (25:23, 25:17, 25:21)

Tego chyba nikt się nie spodziewał. Joker Piła po trzysetowym pojedynku pokonał Farta Kielce. Przed tym spotkaniem trudno było wskazać faworyta. W końcu naprzeciwko siebie stanął wicelider z trzecią ekipą w tabeli. Różniły ich tyko trzy punkty. Można było więc przypuszczać, że będzie to zacięta batalia. Tymczasem Joker, szczególnie w drugim i trzecim secie, zwyciężył dość wyraźnie. Teraz oba zespoły maja po 42 punkty na swoim koncie. Fart najwyraźniej jest w słabszej formie i będzie mu bardzo trudno dogonić liderującego Trefla Gdańsk.

SMS Spała - Morze Bałtyk Szczecin 3:0 (25:23, 26:24, 25:21)

Morze Szczecin przegrało w Spale z uczniami Szkoły Mistrzostwa Sportowego 0:3. Szczecinianom będzie bardzo trudno uniknąć spadku. Do dziesiątego Energetyka Jaworzno tracą sześć punktów, a pozostało jedynie pięć kolejek do końca rundy zasadniczej. Osiągnięcie miejsca barażowego to z pewnością cel na najbliższe tygodnie, bo przedłuża on szansę na utrzymanie. Ale kto wie, czy już nie jest za późno. Mimo że szczecinianie próbowali wyrwać komplet oczek w tym spotkaniu, to zabrakło im czegoś w końcówkach poszczególnych setów. Tym samym sytuacja Morza bardzo się skomplikowała.

Trefl Gdańsk - Ślepsk Suwałki 3:1 (27:25, 18:25, 25:18, 25:21)

Przed tym meczem mogło się wydawać, że Ślepsk jedzie do Gdańska jedynie po lekcję, która miała zakończyć się po trzech odsłonach. Tymczasem beniaminek mocno nastraszył lidera rozgrywek. W pierwszej partii przegrał nieznacznie na przewagi. W drugiej wygrał aż do 18, a przy spadkowiczu z PlusLigi to nie lada wyczyn. Kolejne dwa sety przegrał, ale pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie i jest to dobry prognostyk przed przyszłymi spotkaniami. Kto wie, może Ślepsk awansuje w tabeli na miejsce dające możliwość gry w barażach.

BBTS Bielsko-Biała - Energetyk Jaworzno 3:0 (25:17, 25:21, 25:23)

BBTS bez większych problemów poradził sobie z Energetykiem Jaworzno. Przyjezdni próbowali coś zdziałać w ostatnim secie, ale i tą partię przegrali. Jaworznianie są w trudnej sytuacji, każdy punkt jest dla nich na wagę złota. Jeszcze mają teoretyczne szanse na uniknięcie barażów, ale do tego potrzebne są im zwycięstwa. Tym razem się nie udało. Trzy punkty dla gospodarzy to przede wszystkim większy komfort psychiczny przed następnymi kolejkami. BBTS raczej nie ma szans, by włączyć się do walki o awans, ale jego ewentualne porażki mogą spowodować spadek na miejsce zagrożone barażami o utrzymanie.

Avia Świdnik - GTPS Gorzów Wlkp. 3:1 (25:20, 25:22, 24:26, 25:19)

Avia Świdnik wykonała to, co musiała wykonać, czyli pokonała GTPS. To pozwoliło odskoczyć od pauzującego w tej serii spotkań Orła Międzyrzecz, który cały czas ma szansę na zakwalifikowanie się do play-offów. Świdniczanie mają cztery oczka przewagi nad swoimi bezpośrednimi rywalami z Międzyrzecza. Dodatkowo gospodarze przerwali złą passę dwóch porażek z rzędu. GTPS przez tą porażkę także nie może być pewny utrzymania, mimo że zajmuje wysokie - szóste miejsce. Zatem walka o pozostanie w gronie pierwszoligowców nabiera rumieńców i będzie trwać najprawdopodobniej do ostatniej kolejki.

AZS PWSZ Nysa - Pronar Parkiet Hajnówka 3:1 (25:16, 21:25, 25:20, 25:23)

AZS zwycięstwem za trzy punkty wskoczył na ósme miejsce i przedłużył swoje szanse na utrzymanie bez konieczności rozgrywania spotkań barażowych. Ale to dopiero początek drogi. Zawodnicy z Nysy muszą w każdej kolejnej potyczce walczyć o punkty. Podobnie Pronar, który jest tylko lokatę niżej niż akademicy. Traci do nich jedno oczko. Walka w dolnej części tabeli jest bardzo zacięta i żadna z ekip nie może być niczego pewna.

Pauzuje: Orzeł Międzyrzecz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×