II Liga mężczyzn: Nie udało się awansować, ale udało się obronić ligę

Nie tak miał wyglądać atak drugoligowców na pierwszą ligę. Ani gospodarze turnieju, ani akademicy z Poznania, nie dali rady zespołom z wyższej klasy rozgrywkowej. Zatem plany awansu trzeba przełożyć na kolejny sezon, by jeszcze bardziej wzmocnić potencjał sportowy własnych zespołów. W parach barażowych rozegrano również ostatnie spotkanie, gdzie Lechia Tomaszów obroniła zaliczkę z pierwszego meczu i pozostaje w lidze na kolejny rok.

Paweł Siejak
Paweł Siejak

Turniej Barażowy o pierwszą ligę

Zmagania rozpoczęły się od pojedynku gospodarzy z akademikami z Poznania. Miejscowi bardzo chcieli zrewanżować się za porażkę 0:3 w turnieju mistrzów poszczególnych grup drugiej ligi. Sudety wygrały pierwszą odsłonę 30:28, w dwóch kolejnych jednak przegrywając znacząco. Wygrywając czwartą partię, gospodarze doprowadzili do tie breaka, w którym wygrali na przewagi do szesnastu. Zatem rewanż na podopiecznych trenera Lisieckiego udał się w pełni. W pojedynku dwóch pierwszoligowców Ślepsk nie bez problemów ograł Energetyka w trzech setach. Zatem po pierwszym dniu bliżej pierwszej ligi był Ślepsk oraz Sudety.

W kolejnym dniu zawodów, ponownie kibice mieli huśtawkę nastrojów. Poznański AZS oraz Energetyk miały na koncie po jednej porażce, wobec przy kolejnej, któraś z tych ekip traciła niemal definitywnie szansę na awans. Po ponad dwugodzinnym horrorze zwycięski z parkietu zszedł zespół z Jaworzna. Gracze ze stolicy Wielkopolski przegrywając po raz drugi w turnieju po tie breaku, mogli czuć się fatalnie, bowiem plany na awans muszą przełożyć na kolejny sezon. Trzeba jednak zaznaczyć , iż w piątym secie nawet prowadzili 9:7, jednak przewagi nie udało im się dowieść do końca. W drugim niedzielnym spotkaniu, gospodarze stawili czoła ekipie z Suwałk. Niestety Sudetom udało się wygrać zaledwie drugiego seta, w pozostałych lepsi okazali się gracze Ślepska i to oni byli już pewni pierwszej ligi w następnym sezonie.

Poniedziałkowy poranek rozpoczął się od meczu o przysłowiową pietruszkę, bowiem ani nie mający szans na awans AZS UAM, ani Ślepsk, który zapewnił sobie utrzymanie w pierwszej lidze, presji nie miał. Mecz dla formalności należało zatem rozegrać, a sam wynik mimo wygranej na korzyść poznaniaków dziwić zatem nie może. Wielkopolscy siatkarze, którzy wcześniej w fazie play-off mieli szczęście i wygrywali tie breaki, w Kamiennej Górze niestety piąte sety przegrywali, przekreślając dotychczasowy wysiłek z całego sezonu.

Ostatnie spotkanie był już o stawkę, bowiem wygrany na pewno miał zagrać w pierwszej lidze Gospodarze niesieni dopingiem własnych kibiców, gładko wygrali pierwszą partię do szesnastu. W drugiej odsłonie wyraźnie lepsi byli goście, zatem po dwóch setach mieliśmy remis. Niesamowity przebieg miał set trzeci, gdzie niemal do końca prowadzili zawodnicy Energetyka, niestety zacięli się przy 24:22 i nieoczekiwanie stracili cztery kolejne akcje, jak i całą partię. W czwartej odsłonie goście przewagi już nie roztrwonili, zatem o wygranej miał zadecydować tie break. W nim Energetyk nie dał najmniejszych szans rywalom, wygrywając ostatecznie całe spotkanie. Zatem obrona pierwszej ligi w wykonaniu zespołów z Jaworzna oraz Suwałk w pełni udana.

Wyniki turnieju:

MKS Sudety Meblomarket Kamienna Góra - KU AZS UAM Poznań 3:2
Ślepsk Suwałki - Energetyk Jaworzno 3:0

KU AZS UAM Poznań - Energetyk Jaworzno 2:3
Ślepsk Suwałki - MKS Sudety Meblomarket Kamienna Góra 3:1

KU AZS UAM Poznań - Ślepsk Suwałki 3:1
MKS Sudety Meblomarket Kamienna Góra - Energetyk Jaworzno 2:3

Baraże o pozostanie w lidze

Lechia Tomaszów, po tęgim laniu jakie sprawiła Gwardii przed własną publicznością, przed rewanżem we Wrocławiu była niemal pewna końcowego sukcesu. Mało realna wydawała się porażka 0:3 i to jeszcze z dużą różnicą małych punktów. Jednak podopieczni Ireneusza Kłosa chcieli spróbować odrobić straty do Lechii. Niestety dla nich, już pierwszy set rewanżowego spotkania padł łupem bojowo nastawionych gości, którzy przypieczętowali pozostanie w lidze na kolejny sezon. Gospodarzom zatem pozostało jedynie zakończenie rozgrywek z twarzą, czyli wygraniem ostatniego spotkania. Co po pięciu setach nawet się udało. Gwardia zatem na odbudowę własnej potęgi i powrót chociażby na drugoligowe parkiety musi jeszcze trochę poczekać.

Gwardia Wrocław S.A. - KPS RKS Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:2
Pierwszy mecz 3:0 dla Lechii
Lechia Tomaszów Mazowiecki ostatecznie pozostaje w drugiej lidze na kolejny sezon

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×