Jadar na sprzedaż!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotę miało się wyjaśnić, co dalej z Jadarem Sport Radom. Optymiści liczyli, że poznamy wreszcie nowego trenera radomskiej drużyny, plany… Nic z tych rzeczy. <i>- Ja włożę w klub milion złotych, miasto pół miliona. Do utrzymania klubu w PlusLidze potrzeba trzech milionów. W związku z tym planuję sprzedaż akcji klubu. Być może nawet za symboliczną złotówkę</i> - ogłosił prezes Jadaru Sport Radom.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas gdy większość zespołów PlusLigi buduje składy na nowy sezon, w Radomiu nie wiadomo nawet, czy Jadar w ogóle weźmie udział w tych rozgrywkach. - Do utrzymania klubu potrzeba trzech milionów. Ja do tej pory włożyłem w klub olbrzymie pieniądze (ok. 5 milionów). Teraz jednak wyłożę tylko milion. Miasto obiecało pół miliona. To za mało, a nowych sponsorów nie ma. Dlaczego nie wyłożę więcej pieniędzy? Płaciłem na klub bardzo długo, ale teraz chcę wybudować dom synowi - wytłumaczył Tadeusz Kupidura.

Takie oświadczenie prezesa klubu jest bardzo wymowne, bowiem jeżeli pieniądze się nie znajdą, to klub zostanie sprzedany. Być może zespół zostanie przeniesiony nawet do innego miasta. - Na dzisiaj mogę powiedzieć, że prawdopodobnie ogłosimy sprzedaż akcji klubu. Może to kupić jakaś firma, indywidualna osoba, może być to również miasto. Powiem więcej, miasto może mieć pierwszeństwo w zakupie klubu. Nie jestem w stanie podać w tej chwili dokładnie kwoty, za jaką sprzedam klub. To będą rozmowy biznesowe, ale może być nawet symboliczna złotówka - powiedział Kupidura.

- Zakochałem się w siatkówce, kocham ten sport, ale nie jestem w stanie sam finansować całego klubu. Teraz chciałbym zaznaczyć, że dla dobra zawodników będę rozmawiał także z innymi miastami o sprzedaży klubu, jeżeli nie znajdzie się nikt w Radomiu. To może być Poznań, Bydgoszcz, czy nawet nieszczęsne Kielce, o których się wcześniej mówiło - zakończył prezes.

*Już jutro opublikujemy "Spowiedź prezesa Jadaru Tadeusza Kupidury", który opowiedział o pięciu latach prowadzenia klubu.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)