Marlon Yared: Kiedy nie spałem, modliłem się

Lekarze, którzy opiekują się brazylijskim rozgrywającym zdiagnozowali u niego chorobę Krona, która wywołuje stan zapalny także w całym układzie pokarmowym. Powoduje to biegunkę i uciążliwe bóle brzucha. Diagnozy lekarzy potwierdzają: Maron na boisko nie wróci szybko.

Anna Kossabucka
Anna Kossabucka

Sam Brazylijczyk z niecierpliwością oczekuje na wyniki biopsji, które mają ustalić jak poważna jest choroba rozgrywającego. - Czekam na wyniki biopsji, by dowiedzieć się czegoś więcej. Na razie pozostaje mi tylko dieta i modlitwy - mówi o swoich problemach Marlon. Trudno jest przewidzieć powrót zawodnika do gry. Na pewno nie zagra w meczu z Polską. - Wierzę, że zagram jeszcze na mistrzostwach. Początkowo byłem zniechęcony, ale teraz czuję chęć do gry. Nie chcę by to były moje pierwsze i zarazem ostatnie mistrzostwa w karierze - kontynuuje Brazylijczyk.

Pytany o to, jak spędził czas w Veronie i jak reagują przyjaciele na wieść o chorobie, Marlon odpowiada, że większość czasu spędził na modlitwie. - Kiedy nie spałem, modliłem się. Myślałem, żeby wrócić do Brazylii, gdyż moja mama na prawdę się martwiła. Cały czas jednak mam wsparcie od przyjaciół i jest to dla mnie ogromna pomoc - kończy brazylijski rozgrywający.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×