Biało-zielona chwila prawdy - przed spotkaniem AZS Politechnika Warszawska - Tytan AZS Częstochowa

Drużyny AZS Politechniki Warszawskiej i Tytana AZS Częstochowa łączy wiele wspólnych czynników, m.in. biało-zielone barwy, cząstka "AZS" w nazwie, mezalians młodości i rutyny, a także pięć oczek na koncie po trzech ligowych kolejkach. Jednak w środę tylko jeden team będzie zwycięski. Pytanie - który?

Joanna Seliga
Joanna Seliga

Wiktorie nad Jastrzębskim Węglem i Resovią Resovią oraz porażka z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle to aktualny dorobek podopiecznych Radosława Panasa. Z kolei zwycięstwo w meczu z Pamapolem Wieluń oraz dwie minimalne przegrane z teamami z Bydgoszczy i Olsztyna to rezultaty, jakie osiągnęli zawodnicy Tytana AZS Częstochowa. Mimo różnych wyników, oba zespoły ugrały jak dotąd identyczną liczbę oczek. Po czwartej kolejce sytuacja ta ulegnie jednak zmianie, gdyż właśnie Inżynierowie ze stolicy i Akademicy spod Jasnej Góry staną do walki o wiktorię w warszawskiej Arenie Ursynów.

Niespełna trzy tygodnie temu warszawiacy i częstochowianie zmierzyli się ze sobą w konfrontacji rozgrywanej w ramach V Memoriału Zdzisława Ambroziaka. W stosunku 3:1 triumfowali wówczas gospodarze, w szeregach których brylowali szczególnie MVP spotkania - Damian Wojtaszek, a także najbardziej wartościowy gracz całego turnieju - Michał Kubiak. Trudno jest jednak zapatrywać się na środowy pojedynek przez pryzmat tamtego starcia. - Tego typu turnieje nie ukazują z reguły realnego potencjału biorących w nich udział drużyn. W PlusLidze będzie już zapewne inaczej - ostrzegał na łamach naszego serwisu Michał Kubiak.

Trudno się z nim nie zgodzić, gdyż na dyspozycję w danym meczu wpływa wiele różnorodnych elementów. Warto bowiem zauważyć, w jak różnych nastrojach mogą się znajdować siatkarze obu teamów. Ekipa Marka Kardoša dość pechowo poległa w dwóch premierowych starciach, zaś w ostatnim triumfowała już bez straty seta. Jeśli zaś mowa o graczach stołecznej Politechniki - trudno jest określić, jaka będzie ich reakcja na ostatnią porażkę, odniesioną tuż po wielce efektownych wiktoriach nad zeszłorocznymi medalistami ligi. Wszak emocje w szeregach Inżynierów były w trakcie tego meczu duże.

Możemy się jednak spodziewać ciekawego widowiska. Jego gwarantem powinni być zawodnicy, na których opiera się gra obu ekip. - Wszystkie zespoły - przykładowo drużyna AZS Politechniki Warszawskiej - wzmocniły się, przez co rozgrywki są dużo ciekawsze i bardziej atrakcyjnie dla kibiców - przyznał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl przyjmujący częstochowskiego teamu - Krzysztof Gierczyński, zwracając przy tym uwagę na potencjał swoich najbliższych rywali. Jednak częstochowianie również dysponują niemałą siłą, którą w ostatnim meczu potwierdził m.in. nasz rozmówca, czyli popularny "Gierek".

Nie bez przyczyny kibice, którzy na pewno w licznym gronie stawią się na warszawsko-częstochowskim spotkaniu, powinni spodziewać się ciekawej wymiany ciosów. Ku uciesze wielu sympatyków volleya, potyczka ta rozegrana zostanie już niebawem - w środę o godzinie 19:00 w warszawskiej Arenie Ursynów. Na relację LIVE zapraszamy do portalu SportoweFakty.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×