Nie zawiedzieni, ale wściekli - komentarze po meczu AZS Politechnika Warszawska - Indykpol AZS Olsztyn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- <I>W każdym secie, z dużej przewagi doprowadzaliśmy do remisu, który po chwili traciliśmy. Jesteśmy tym wszystkim nie tyle zawiedzeni, co wściekli</i> - komentował po porażce z Politechniką Warszawską Marcel Gromadowski, atakujący Indykpolu AZS Olsztyn. Trener Sordyl podkreślał, że w dalszym ciągu największym rywalem jego drużyny jest... ona sama

Mariusz Sordyl (trener Indykpolu AZS UWM Olsztyn): Najłatwiej jest zrzucić problem na psychikę. Moją rolą jako trenera jest dobrze przygotować zespół. Należy zwrócić uwagę na to co możemy zrobić lepiej. Nie można nawiązać walki z rywalem, kiedy za darmo oddajemy punkty. Najgorsze jest to, że w dwóch setach, jednego oddaliśmy przeciwnikowi. Mamy przed sobą mecze z zespołami z czołówki. Może te spotkania zdejmą z chłopaków bagaż emocjonalny? Mam nadzieję, że nie będziemy grać tak miękko jak w ostatnich meczach. Musimy grać twardo i zwiększyć swoją skuteczność. W dalszym ciągu naszym największym rywalem nie jest drużyna przeciwna.

Radosław Panas (trener AZS Politechniki Warszawskiej): Gra była tak naprawdę wyrównana. Wzajemne "gonitwy" obu drużyn były normą na boisku. Szkoda, że nie umieliśmy wygrać ostatniej partii do 18 i sami zafundowaliśmy sobie niepotrzebne nerwy. Najważniejsze jednak, że odnieśliśmy zwycięstwo za trzy punkty, tak jak założyliśmy to sobie przed meczem.

Marcel Gromadowski (atakujący Indykpolu AZS Olsztyn): W każdym secie, z dużej przewagi doprowadzaliśmy do remisu, który po chwili traciliśmy. Nawet jeśli rozpoczynaliśmy seta wysokim prowadzeniem, to również to traciliśmy. Jesteśmy tym wszystkim nie tyle zawiedzeni, co wściekli. Taka sytuacja powtarza się, któryś raz z rzędu - podobnie było z Delectą Bydgoszcz, Fartem Kielce - mając przewagę szybko ją trwoniliśmy.

Robert Prygiel (atakujący AZS Politechniki Warszawskiej): W kolejnym spotkaniu seryjnie tracimy punkty i popełniamy dużą ilość błędów własnych. Nie powinno mieć to miejsca. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale trzeba z tego wyciągnąć odpowiednie wnioski. Jesteśmy zadowoleni z tej wygranej, bo zdobyliśmy bezcenne punkty, które na pewno przydadzą się w walce o wejście do pierwszej szóstki.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)