Zaskoczyć rywali - przed spotkaniem Tytan AZS Częstochowa - AZS Politechnika Warszawska

Spotkanie dwóch akademickich drużyn ma szansę stać się hitem przedświątecznego weekendu siatkarskich zmagań. Po dwóch stronach siatki staną zespoły, które znają się bardzo dobrze. Gra toczyć się będzie nie tylko o ligowe punkty, ale również o zaskoczenie przeciwnika.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

Stołeczni siatkarze w ubiegłą sobotę pokonali przed własną publicznością 3:1 ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Mieli zatem cały tydzień na przygotowanie się do meczu z częstochowskich AZS-em. W tym czasie Akademicy rozgrywali jeszcze jedno, i jak się okazało - ostatnie spotkanie w ramach Pucharu Challenge. - Jest nam bardzo przykro, że nie będziemy walczyć z Lube Bancą Macerata, ale takie jest życie. Wygrywa ten, kto zaryzykuje. My też podjęliśmy pewnego rodzaju ryzyko, którego celem było przede wszystkim wyleczenie mikrourazów, z jakimi zmagają się niektórzy zawodnicy - tłumaczy na łamach SportoweFakty.pl Marek Kardoš. Po czym dodaje: - Dla mnie najważniejsze jest zdrowie zawodników. Chcemy wytrzymać trudy sezonu, a przy tym utrzymać standard gry. A to, że odpadliśmy z Pucharu Challenge? Było, minęło, trzeba się koncentrować na kolejnych spotkaniach, jakie przed nami.

A przed drużyną prowadzoną przez Słowaka nie lada wyzwanie: akademickie derby. Obecnie zespoły dzielą trzy miejsca w tabeli i osiem punktów. Zarówno Inżynierowie, jak i częstochowianie sprawiali w tym sezonie niespodzianki. Gospodarze sobotniego spotkania zdają sobie sprawę z tego, iż drugie miejsce, jakie zajmują w PlusLidze, dodatkowo motywuje rywali do jak najlepszej gry. W przypadku Politechniki dodatkową mobilizację stanowi chęć zrewanżowania się za porażkę z I fazy rundy zasadniczej.

Jest też jeszcze jeden aspekt, stanowiący dodatkowy smaczek dla rywalizacji. - Jako, że Radek Panas zna naszą taktykę, my znamy jego metody pracy, to sam jestem bardzo ciekaw tego, jak ten mecz będzie wyglądał właśnie od strony taktycznej - przyznaje Kardoš. Szkoleniowiec AZS-u Częstochowa nie ukrywa, iż każdy punkt zdobyty w meczu ze stołeczną ekipą będzie na wagę złota. Tym bardziej, że do końca rundy zasadniczej coraz mniej spotkań, a różnica między pierwszą a szóstą drużyną wynosi obecnie 11 punktów.

W sobotnim meczu częstochowianie najprawdopodobniej zaprezentują się w najsilniejszym składzie. Nie wiadomo jedynie czy zagra Łukasz Wiśniewski, który nie pojawił się na boisku w spotkaniu przeciwko Maccabi Tel Awiw z powodu mikrourazu. Z kolei w drużynie Politechniki do zdrowia i formy powraca Michał Kubiak.

Spotkanie Tytan AZS Częstochowa - AZS Politechnika Warszawska odbędzie się 18 grudnia br. Początek zaplanowano na godzinę 14:45. Relację live z meczu przeprowadzi portal SportoweFakty.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×