Intensywne treningi polskich siatkarek

Podczas gdy reprezentacja Polski prowadzona przez Marco Bonittę rywalizuje w World Grand Prix, niektóre podstawowe zawodniczki naszej drużyny w spokoju przygotowują się w Polsce do Igrzysk Olimpijskich. - Trenujemy bardzo intensywnie w Milczu - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl współpracujący z reprezentacją Polski statystyk Oskar Kaczmarczyk.

Michał Rudnik
Michał Rudnik

Oskar Kaczmarczyk miniony sezon spędził jako statystyk Płomienia Sosnowiec. Od czerwca bierze udział w przygotowaniach reprezentantek Polski do Igrzysk Olimpijskich i jest jednym z członków sztabu Marco Bonitty. Jak przyznaje, okres ten jest niezwykle trudny. - Jestem na zgrupowaniu kadry w Milczu. Wraz z nami przebywają tu - między innymi - Małgorzata Glinka, Katarzyna Skowrońska, Maria Liktoras, Ania Podolec i Mariola Zenik. Wszyscy ciężko pracujemy, aby osiągnąć sukces w Pekinie.

Większość czasu podczas zgrupowania w Milczu siatkarki spędzają dosyć monotonnie. - To bardzo trudny okres, i to zarówno dla dziewcząt, jak i całego sztabu szkoleniowego. Praktycznie cały czas spędzamy trenując na hali. Choć przyznać muszę, że po przyjeździe do Milcza jest trochę lżej z racji tego, że część dziewczyn uczestniczy w World Grand Prix - powiedział w rozmowie z nami Kaczmarczyk.

Trzeba przyznać, że kadra, która pojechała reprezentować Polskę na WGP nie spisuje się najlepiej. - Ja osobiście nie brałbym wyników z Alassio za bardzo do siebie - przyznał Oskar Kaczmarczyk. - Oczywiście lepiej byłoby wygrywać, ale w tych meczach trzeba się skupić przede wszystkim na ocenie gry poszczególnych zawodniczek i jestem przekonany, że to właśnie robi Marco Bonitta. Musimy bowiem pamiętać, że większość siatkarek, które tam grają walczy o miejsca w dwunastce na Igrzyska Olimpijskie.

Statystyk nie chciał jednak sam podjąć próby oceny poszczególnych zawodniczek. - Jestem w drużynie po to, żeby wykonywać swoją pracę. Mam swoje uwagi, ale wolałbym je zachować dla siebie - stwierdził.

Wszyscy liczą na jak najlepszy występ polskiej reprezentacji w Igrzyskach Olimpijskich. Z tym może być jednak ciężko, bowiem konkurencja będzie bardzo duża. Oskar Kaczmarczyk jest jednak optymistą. - Zawsze staram się wierzyć w najwyższe cele, a będąc obok dziewczyn, w trakcie ich przygotowań, wiem, że dają z siebie wszystko. Realnie, to powinniśmy mierzyć w miejsca 5-8, jednak Igrzyska Olimpijskie to impreza, na której nie zawsze rankingi decydują o samym wyniku. Patrząc na dziewczyny i ich prace sądzę, że jeśli zdrowie dopisze, to będą ich Igrzyska - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×