Ljubomir Travica: Kurek jest skazany na bycie liderem
Ljubomir Travica na żywo obserwował zmagania podczas finału tegorocznej edycji Ligi Światowej. Jak przyznaje Polska po raz kolejny go nie zawiodła. - To był świetnie zorganizowany turniej i kolejny krok do przodu dla Polski - przyznał Chorwat.
Jacek Pawłowski
Ljubomir Travica był jedną z wielu znanych osobistości, które obserwowały zmagania drużyn podczas finału tegorocznej edycji Ligi Światowej. Szkoleniowiec nie ukrywał swojego zadowolenia sposobem organizacji turnieju, oraz atmosferą jaka panowała w hali przyznając, że dla Polski to kolejny krok na przód. - To był świetnie zorganizowany turniej. Hala, atmosfera, kibice, to wszystko robiło duże wrażenie. Dla polskiej siatkówki, ale i nie tylko, był to kolejny krok do przodu i cieszę się, że mogłem to obserwować - przyznał Travica.
Były szkoleniowiec Asseco Resovii nie ukrywał, że przyjechał kibicować swojemu synowi, który reprezentował barwy Włoch. Jak powiedział, był lekko zawiedziony, że siatkarze z Półwyspu Apenińskiego nie wykorzystali szansy awansu do dalszych gier przegrywając w decydującym meczu z Bułgarią. - To zupełnie nowy zespół, z bardzo dobrą atmosferą, ale wciąż jeszcze potrzebuje czasu na zgranie. Uważam jednak, że Italia jest na dobrej drodze jeśli chodzi o przyszłość, a jak do zespołu dojdą jeszcze zawodnicy, których w Gdańsku nie było, to siła tego zespołu jeszcze wzrośnie - przyznał Travica w wywiadzie dla Super Nowości.