Niegościnna Dąbrowa Górnicza - komentarze po meczu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - AZS Białystok

Duży wkład w zwycięstwo dąbrowianek miały ich rywalki. Akademiczki popełniały błędy w najważniejszych momentach setów, czym dawały wygraną MKS-owi. - Na następnym przeciwniku będziemy chcieli odebrać to, co w Dąbrowie mogliśmy ugrać. Będziemy chcieli się odbić i zrekompensować sobie nasze środowe niepowodzenie - zapowiedział Wiesław Czaja, szkoleniowiec AZS-u.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Joanna Szeszko (kapitan AZS-u Białystok): Po ostatnim meczu ligowym nastawiałyśmy się na walkę, wiedziałyśmy że będzie to trudne spotkanie. Jechałyśmy do Dąbrowy, żeby coś ugrać, urwać jakieś punkty. MKS jest na stołku lidera i chciałyśmy zrobić małą niespodziankę. Dopiero w drugim secie zaczęła się lepsza gra z naszej strony, ale jeszcze brakowało do tego, co potrafimy grać. Z taką drużyną jak MKS nie da się wygrać, gdy nie kończy się ataków. Miałyśmy małą skuteczność w tym elemencie, nie wiem czy to był brak sił, czy wiary, a szkoda, gdyż myślałam, że ten mecz inaczej się potoczy i dłużej powalczymy. Niestety, wyjeżdżamy bez niczego.

Magdalena Śliwa (kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Ta liga pokazuje, że każdy przeciwnik jest nieobliczalny i niebezpieczny, dlatego w każdym meczu trzeba być do końca skoncentrowanym. Po pierwszym dosyć łatwym secie zaczęłyśmy popełniać dużo błędów, które spowodowały, że zaczęłyśmy się czuć mniej pewnie, przez co na boisko wkradła się nerwowość. Teraz myślimy już tylko o następnym meczu.

Wiesław Czaja (trener AZS-u Białystok): Dąbrowa nigdy nie była dla nas gościnnym terenem. Potwierdziło się to w tym meczu. Zagraliśmy przeciętne spotkanie, brak ataku spowodował taką dużą różnicę w jakości gry, którą prezentowaliśmy. Oceniając całe spotkanie trzeba powiedzieć, że zespół z Dąbrowy okazał się dojrzalszą drużyną. Dziewczyny nie traciły głowy w decydujących momentach, w przeciwieństwie do nas, a to zadecydowało o końcówkach drugiego i trzeciego seta. Następny mecz mamy już za dwa dni i będziemy starali się szukać punktów. Na następnym przeciwniku będziemy chcieli odebrać to, co w Dąbrowie mogliśmy ugrać. Będziemy chcieli się odbić i zrekompensować sobie nasze środowe niepowodzenie.

Waldemar Kawka (trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): AZS Białystok to trudny rywal, pokazał to w meczu z BKS-em Bielsko-Biała i w spotkaniu z nami w drugim i trzecim secie. Pierwsza partię zagraliśmy bardzo dobrze, wygraliśmy ją pewnie, popełniliśmy tylko dwa błędy. W drugiej i trzeciej rywalki poprawiły zagrywkę i utrudniły nam rozegranie, przez co grało nam się trudniej. Popełniliśmy trochę błędów, przez co była nerwówka. W końcówkach doświadczenie i chłodna głowa zadecydowały, że wygraliśmy to spotkanie za trzy punkty. Gramy różnie, ale na razie wygrywamy, więc z tego najbardziej się cieszymy. Myślę, że jakość naszej gry i rywalek w najbliższych dniach będzie się poprawiała.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×