Cenne zwycięstwo gospodarzy - relacja z meczu KPS Jadar Siedlce - Joker Piła
Drugie zwycięstwo w I lidze mężczyzn zanotowali siatkarze beniaminka. Po bardzo dobrej grze, pokonali oni na własnym parkiecie Jokera Piła 3:0. Dzięki zwycięstwu zawodnicy z Siedlec awansowali z 11. miejsca na 8. lokatę. Wygrana z pewnością podniesie morale zespołu i sprawi, że gracze beniaminka będą prezentować się tylko lepiej.
Jakub Artych
Przed spotkaniem oba zespoły bardzo potrzebowały punktów. Zarówno drużyna z Siedlec, jak i ekipa z Piły, zajmowały miejsca w dolnych rejonach tabeli. - Wierzę w to, że jeżeli zagramy na podobnym poziomie jak poprzedni mecz, uda nam się przywieźć trzy punkty z Siedlec - mówił w jednym z wywiadów kapitan Jokera, Wojciech Kaczmarek. - Gramy z Piłą o sześć punktów. Na pewno wiemy o jaką stawkę gramy. Bardzo się mobilizujemy, aby ten mecz wygrać. Kilku kolegów ma coś do udowodnienia, którzy przyszli do nas przed sezonem właśnie z Piły - stwierdził z kolei rozgrywający gospodarzy, Wojciech Ranecki. Wszystko wskazywało na to, iż kibice będą świadkami ciekawego i wyrównanego pojedynku. Niestety dla przyjezdnych, tak się nie stało.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli zawodników z Piły. Podopieczni Jarosława Kubiaka szybko objęli prowadzenie 4:1. Siedlczanie jednak, w tym spotkaniu bardzo dobrze grali blokiem. Dzięki temu, gospodarze szybko doprowadzili do remisu 6:6. Do połowy seta cały czas utrzymywał się wynik remisowy. Na nieszczęście dla gości, miejscowi z minuty na minutę grali coraz lepiej. Po ataku Radosława Zbierskiego, gospodarze wyszli na prowadzenie 17:14. Zdenerwowany trener gości, był zmuszony wziąć przerwę. Mimo czasu, zawodnicy KPS-u cały czas dominowali na parkiecie. Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 25:20 dla beniaminka.
Początek drugiej odsłony przebiegał zdecydowanie pod dyktando siedlczan. Dzięki dobrej zagrywce, i skutecznym blokom Jakuba Buckiego, miejscowi szybko wyszli na prowadzenie 8:2. Wówczas nastąpił mały przestój graczy KPS-u. Goście zdołali odrobić aż 4 punkty, i doprowadzić do stanu 8:6. Złą passę przełamał dopiero skuteczny atak Jakuba Kowalczyka. Bardzo dobrze w tej części gry prezentowali się środkowi siedleckiej ekipy. Zarówno kapitan Witold Chwastyniak, jak i wspomniany Kowalczyk, byli nie do zatrzymania dla młodych siatkarzy z Piły. Mimo ogromnych chęci i woli walki, gościom nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Po autowym ataku Damiana Dobosza, siatkarze beniaminka wygrali seta 25:21, i w całym spotkaniu prowadzili już 2:0.