Półfinałowe spotkania w PlusLidze prawdziwym testem dla systemu challenge

Zawodnicy jak i trenerzy od początku sezonu na każdym kroku podkreślają, że system challenge wymaga dopracowania, i pierwsze półfinałowe spotkania w PlusLidze jedynie ich w tym utwierdziły. Długie przerwy w grze spowodowane wideoweryfikacją i problemy z pisaniem protokołu, jedynie wybijają zawodników z rytmu i tworzą sporne sytuacje zamiast je rozwiązywać.

Marek Grzebyk
Marek Grzebyk

Podczas spotkań w Kędzierzynie-Koźlu mecz Asseco Resovii z miejscową ZAKSĄ przeciągał się właśnie z powodu systemu powtórek. - Jestem zwolennikiem challengu, ale nie w takiej formie jak w tym meczu. Za dużo przerw i kontrowersji, a spotkanie się wydłuża, co wybija zawodników z rytmu - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Andrzej Kowal, trener drużyny z Rzeszowa.

W podobnym tonie wypowiada się także atakujący Jastrzębskiego Węgla, Michał Łasko, którego drużyna przegrała w Bełchatowie z miejscową  Skrą 2:3. - Challenge jest świetnym pomysłem, ale wymaga dopracowania. Trochę straciłem do niego zaufanie, bo działa zbyt wolno i wywołuje za dużo wątpliwości .

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×