Michał Ruciak: Wiary nigdy nie brakuje

Reprezentacyjny przyjmujący dał swoimi zagrywkami sygnał do ataku, co zakończyło się pełnym powodzeniem. Jego cztery asy zmąciły spokój w szeregach jastrzębian i czwarty mecz padł łupem siatkarzy ZAKSY.

Marek Knopik
Marek Knopik

Po sobotniej porażce 0:3, w niedzielę drużyna ZAKSY pokonała Jastrzębski Węgiel 3:0, będąc zespołem zdecydowanie lepszym.

Siatkarzom ZAKSY Kędzierzyn-Koźle szczególne słowa pochwały należą się za wiarę w możliwość odwrócenia losów rywalizacji. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha dwukrotnie przegrywali, 0:1 po pierwszym meczu oraz 1:2 po trzecim. Potrafili się jednak podnieść i zachowali szansę zdobycia brązowego medalu.

- Nam wiary nigdy nie brakuje. Zawsze wychodzimy na parkiet z wolą zwycięstwa. Oczywiście nie zawsze udaje się wygrać, bo rywale też mają swoje plusy - zaznacza Michał Ruciak, przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz reprezentacji Polski.

Kędzierzynianie od jakiegoś czasu mają spore problemy z pierwszymi spotkaniami w pewnym cyklu. Zdecydowanie ulegli w premierowej potyczce przeciwko rzeszowskiej Resovii oraz w pierwszych spotkaniach w Kędzierzynie-Koźlu i Jastrzębiu w boju o najniższy stopień podium.

- Coś jest nie tak, bo zawsze zaczynamy po prostu źle. Każda przerwa działa na naszą niekorzyść - opiniuje siatkarz ZAKSY.

Na nieszczęście zespołu z Kędzierzyna-Koźla, przed decydującą batalią o brąz nastąpi, co prawda mała, ale jednak przerwa.

- Jesteśmy przekonani, że będziemy walczyć. Stać nas na pokonanie rywala i wywalczenie sobie tego medalu. To, że zajęliśmy lepsze miejsce w rundzie zasadniczej nic nie znaczy. Można być najlepszym przed play-off a nie zdobyć złotego medalu - zauważa reprezentant Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×