Urszula Bejga: Wierzę w dobre intencje ludzi, którzy opiekują się klubem

W ostatnim czasie sporo informacji na temat Stali Mielec przedstawianych było w mało pozytywnym świetle. Środkowa drużyny - Urszula Bejga przyznaje, że w klubie wcale nie jest tak źle jak się wydaje.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

Przed rozpoczęciem pierwszoligowego sezonu drużyna Stali Mielec nie ma zbyt wielu powodów do zadowolenia. Klub nadal nie otrzymał licencji na grę na zapleczu PlusLigi Kobiet, jednak siatkarki pod opieką trenera Piotra Sobolewskiego rozpoczęły przygotowania do nowego sezonu. Środkowa ekipy z Podkarpacia, która już trzeci sezon występować będzie w ekipie Stali przyznaje, że z optymizmem patrzy w przyszłość. - Nowe osoby dają dużo świeżości, ale to nie jest tak, że my się zupełnie nie znamy. Znamy się z boisk ligowych, wiele z nas grało ze sobą w innych klubach, szybko znalazłyśmy wspólny język. Bardzo jestem zadowolona z tego, że jestem w tej grupie - przyznała na łamach portalu hej.mielec.pl środkowa Stali Mielec.

Urszula Bejga nie ukrywa również swojej opinii na temat nowego zarządu, który za cel postawił sobie m.in. odbudowanie pozytywnego wizerunku klubu. - Współpracę z zarządem mogę ocenić jako bardzo pozytywną. Nie dają nam oni powodów do zmartwień. Dzięki nim wyszłam z poważnej kontuzji, a jak wszyscy wiemy poznajemy ludzi takich jacy są, dopiero w biedzie - przyznała Urszula Bejga.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×