Wlazły: Żeby być dobrym przyjmującym trzeba mieć talent albo dużo pracować

W ostatni weekend w Memoriale Ambroziaka Mariusz Wlazły występował na pozycji przyjmującego, zaś w ataku grał Aleksandar Atanasijević. Bardzo prawdopodobne, że w meczach tego sezonu będzie podobnie.

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński

Po odejściu Bartosza Kurka, trener PGE Skry Bełchatów Jacek Nawrocki szuka rozwiązań, aby załatać dziurę po najlepszym zawodniku tegorocznej Ligi Światowej. Nawrocki w tym celu postanowił przestawić Mariusza Wlazłego z pozycji atakującego na przyjęcie. - Trener oswajał mnie z tą decyzją od kilku miesięcy. Poinformował mnie o niej po raz pierwszy w czerwcu. Muszę przyznać, że zrobiłem wielkie oczy, bo dla mnie gra na pozycji przyjmującego to kompletna nowość. Owszem, w kilku mało ważnych meczach, wobec kłopotów kadrowych w zespole, wystąpiłem w tej roli, lecz nie przywiązywałem do tego wielkiej wagi. Teraz sprawa jest poważna. Powoli przyzwyczajam się do nowej roli. Tym bardziej, że nie traktuję gry na pozycji przyjmującego jak wyroku. Jeśli się nie sprawdzę, mogę wrócić do ataku. Żeby być dobrym przyjmującym trzeba mieć talent albo bardzo dużo pracować. Nie wiem czy mam talent, więc skupiam się na pracy - powiedział w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego, Mariusz Wlazły.

Źródło: Przegląd Sportowy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×