Stal Mielec obnaża słabość systemu licencyjnego. Dograją sezon do końca?

Widmo odebrania licencji na grę w pierwszej lidze wisi nad Stalą Mielec od kilku miesięcy. Nic jednak nie wskazuje na to, aby zadłużony klub utracił prawo do występów na zapleczu Orlen Ligi.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

- Szereg kwestii faktycznych i prawnych mających wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie zaistniałego stanu leży poza sferą oddziaływania Polskiego Związku Piłki Siatkowej – można przeczytać w opinii prawnej biura PZPS.

Chodzi o ugody dotyczące spłaty zaległości, kóre klub podpisał ze swoimi wierzycielami. Okazuje sie bowiem, że dokumenty zostały parafowane przez osoby nieupoważnione do tego przez klub. - Fakt, że przez ponad rok działacze Stali, którzy obecnie wchodzą w skład zarządu nowej spółki, nie podnosili tego problemu to już jest inna kwestia – wyjaśnia Paweł Wachowiak, szef komisji licencyjnej na łamach serwisu nowiny24.pl.

Zdaniem komisji licencyjnej, na chwilę obecną nie ma więc podstaw do odebrania licencji, a wyjaśnieniem całej sprawy najprawdopodobniej zajmie się sąd. W całej sytuacji, najbardziej poszkodowane są jednak same zawodniczki, które nie kryją rozczarowania postawą zarządu. - To byli młodzi ludzie, którzy sprawiali wrażenie godnych zaufania. Inne były obietnice, a inna była rzeczywistość. Do pewnego momentu starałyśmy się tym nie przejmować i robić swoje, ale w końcu powiedziałyśmy dość –  przyznaje Jowita Jaroszewicz, która razem z Magdaleną Hawryłą rozwiązały umowę z mieleckim klubem.

Źródło: nowiny24.pl
Siatkarki Stali Mielec nadal walczą o ligowe punkty, choć nad klubem wciąż wisi groźba odebrania licencji Siatkarki Stali Mielec nadal walczą o ligowe punkty, choć nad klubem wciąż wisi groźba odebrania licencji
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×