W Pucharze Polski walka na całego?

Choć zwycięzca Pucharu Polski nie ma zagwarantowanego miejsca w przyszłorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów, trenerzy czołowych polskich ekip zapowiadają, że rozgrywki potraktują bardzo poważnie.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

- Chcemy zdobyć to trofeum dla siebie samych, dla kibiców i dla nowej pani prezes. Po to, żeby pokazać iż zespół, który zbudowaliśmy potrafi zwyciężać i walczyć o najwyższe cele. Nie możemy podejść to tego dwumeczu na 50%, bo może zdarzyć się przykra niespodzianka - zapowiada Sebastian Świderski, II trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w rozmowie z serwisem PlusLiga.pl.

Szkoleniowiec Kędzierzynian tym samym rozwiewa wątpliwości, które zrodziły się po tym jak Europejska Federacja Siatkówki zdecydowała, że zdobywcy krajowych pucharów nie będą mieli od nowego sezonu zagwarantowanego miejsca w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wielu kibiców obawiało się bowiem, że w tej sytuacji czołowe kluby postanowią skupić się na rywalizacji o medale PlusLigi, co odbije się negatywnie na prestiżu rozgrywek. Obawy rozwiewają jednak Andrzej Kowal i Lorenzo Bernardi. - To bez znaczenia, że zwycięzca nie zagra w Lidze Mistrzów. Każdy zespół i tak będzie chciał wygrać puchar - przyznaje opiekun Asseco Resovia Rzeszów. Włoski szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla przyznaje natomiast: - Chcę aby mój zespół walczył w każdym meczu z równym zaangażowaniem, aby każdy turniej, niezależnie od rangi, traktował jednakowo, bo tylko w ten sposób można wykształcić mentalność zwycięzców - uważa Bernardi.

Więcej na PlusLiga.pl

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×