Pastuchy, frajerzy i wiejski PR - zobacz najpopularniejsze siatkarskie cytaty 2012 roku
W 2012 roku tradycyjnie nie brakowało wielkich emocji i kontrowersyjnych cytatów. Zobaczcie sami czyje wypowiedzi odbiły się największym echem w mediach polskich i zagranicznych.
"Wiejski PR" - Zbigniew Bartman na konferencji prasowej po meczu AZS Politechnika Warszawska - Jastrzębski Węgiel skrytykował działaczy stołecznego klubu.
- Przygotowałem sobie dawno temu przemowę na dzisiejszy dzień. Tematem miał być wiejski PR działaczy Politechniki, oczerniający niektórych byłych zawodników klubu, co uważam za żenujące. (...) Przygotowałem sobie kilka ripost na dzisiaj, ale nie chcę prezentować ich żenującego stylu.
"Pastuchy" - Zbigniew Bartman o zachowaniu bułgarskich pseudokibiców po meczu Ligi Światowej Polska - Bułgaria.
- Zachowanie sędziów liniowych i kibiców to jest skandal. Innym określeniem niż pastuchy nie można ich nazwać.
Zbigniew Bartman w 2012 roku zasłynął kilkoma głośnymi cytatami
- Powiedzmy sobie szczerze, po Grozerze pozostał w Resovii tylko numer. Na razie zawodnikowi z numerem "dziewięć" grającemu po przekątnej z rozgrywającym, daleko do Grozera. (...) Myślę, że większe szanse na zastąpienie Grozera ma Jochen Schoeps, który bardzo dużo potrafi.
Źródło: Przegląd Sportowy
"Mamy jedną rozgrywajacą" - Marek Brandt o jed(y)nej rozgrywającej w zespole PTPS Piła.
- Katić to skok jakościowy. Z całym szacunkiem dla drugiej rozgrywającej, ale lepiej byłoby, gdybyśmy nie musieli zbyt często korzystać z jej usług. Nawet małe przeziębienie Katić może być dla nas problemem.
Źródło: Głos Wielkopolski
"Nikt nic nie robi" - Francesca Piccinini po nieudanej przygodzie Włoszek na igrzyskach olimpijskich w Londynie.
- Nie byłyśmy grupą, brakowało harmonii i nikt nie zrobił nic, by to jakoś naprawić. Smutne to. Minęło kilka miesięcy i nawet dzisiaj nie ma żadnej analizy naszej gry, czy ktoś za to odpowiada, albo kto będzie wyjaśniał, co się stało.
Źródło: La Stampa
"Albo on albo ja" - Francesca Piccinini o swojej przyszłości w kadrze Massimo Barboliniego.
- Jeśli on zostanie, to nie wydaje mi się, by moja obecność w reprezentacji była dobrym pomysłem. Zależy mi na tym, żeby nasza kadra rozpoczęła wszystko od początku, żeby powietrze się oczyściło.
Źródło: La Stampa
Francesca Picinini zadeklarowała, że nie zagra w kadrze Włoch dopóki trenerem będzie Massimo Barbolini
- Myślę, ze Francesca chciała wyrazić swój dyskomfort. Chcę podkreślić, że to jej dyskomfort, jej subiektywne odczucie, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Zawsze uważałam, że to niesprawiedliwe, gdy pojedynczy gracz otwiera dla prasy drzwi do naszej szatni, bowiem jego słowa ukazują jedynie częściowy i niepełny obraz rzeczywistości. Jeszcze bardziej przykre jest czytanie tak ciężkich słów wypowiedzianych przez siatkarkę taką jak Francesca. Prawdopodobnie jedynego sportowca, który po tym jak porzucił koszulkę reprezentacji dla własnego interesu, został ponownie powołany do kadry.
Źródło: corrieredellosport.it
"Trener widział inaczej niż wszyscy" - Dejan Vincić o swoim odejściu z PGE Skry Bełchatów.
- W klubie próbuje się zamiatać wszystko pod dywan. Po treningu ja, moi koledzy z drużyny i inni obserwatorzy wiedzieli, że powinienem wyjść w pierwszej szóstce. Od samego początku nie miałem wsparcia ze strony trenera, dlatego postanowiłem odejść, szczególnie w tej sytuacji.
Źródło: Dziennik Ekipa
Od Anastasiego do złota Ligi Światowej - siatkarski alfabet 2012 roku
"Mój zespół nie jest chory" - Jerzy Matlak o współpracy jego zawodniczek z psychologiem.
- Nie ma takiej możliwości. Nigdy nie korzystałem z jego usług, bo to by oznaczało, że mam chory zespół, który wymaga zamknięcia w zakładzie i podjęcia leczenia.
Źródło: trojmiasto.pl
"Przegraliśmy jak ostatni frajerzy" - Marek Bąk o porażce Siódemki Legionovii Legionowo w meczu z AZS Białystok.
- Mnie jest wstyd wobec kibiców, bo przychodzą 2 tysiące ludzi, bijemy rekord frekwencji, masa osób stoi na trybunach, robimy igrzyska i przegrywamy po frajersku. To mówię z pełną odpowiedzialnością: przegraliśmy ten mecz jak ostatni frajerzy.
Wiceprezes Siódemki Legionowo Marek Bąk po meczu z AZS Białystok stwierdził, że jego zespół przegrał mecz po frajersku
- Nie rozumiem w ogóle tej sytuacji. Zachowanie siatkarek jest naganne. Będziemy dochodzić naszych praw, bo mamy z nimi ważne kontrakty. Zalegaliśmy z wypłatami może za pół miesiąca, więc nie sądzę, żeby to było powodem tej ucieczki.
Źródło: Kurier Poranny
"Nie róbmy z siebie debili" - Jacek Nawrocki o systemie challenge.
- Jednak chyba lepiej by było, kiedy to sędziowie by decydowali a nie my wszyscy wokół tego mamy skakać i robić za przeproszeniem z siebie debili.
Moderator
Zgłoś komentarz
Marlon_Brandon
Zgłoś komentarz
piocho
Zgłoś komentarz
