Jeszcze nie jesteśmy w play-offach - komentarze po meczu Lotos Trefl Gdańsk - AZS Politechnika Warszawska

Lotos Trefl Gdańsk nie przegrał w tym roku jeszcze ani jednego spotkania. Tym razem pokonani z boiska w hali ERGO schodzili zawodnicy AZS-u Politechniki Warszawskiej.

Anna Kossabucka
Anna Kossabucka

Fabian Drzyzga (AZS Politechnika Warszawska): Gratuluję zespołowi z Gdańska tej wygranej. Przegraliśmy jednak ten mecz na własne życzenie. Powinniśmy na pewno wywieźć z tego terenu punkty. Początek meczu przespaliśmy, nie kończyliśmy pierwszych akcji a bez tego nie da się grać w siatkówkę raczej. Wróciliśmy do naszych starych błędów i problemów.

Grzegorz Łomacz (Lotos Trefl Gdańsk): Jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo zdobyliśmy cenne trzy oczka. Kolejne punkty w tym roku. Bardzo się cieszymy i będziemy dalej walczyć.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Jakub Bednaruk (AZS Politechnika Warszawska): Na pewno należy pogratulować zespołowi z Gdańska, bo widać było, że grali z nożem na gardle i wtedy gra się zupełnie inaczej. My jesteśmy w innej sytuacji - walczymy tak naprawdę o rozstawienie. Widać było w Lotosie determinację. A my przegraliśmy mecz przez przestoje. Pierwsze dwa sety to nasz spadek koncentracji na dwie minuty, bo myślimy za długo, że wszystko nam się udaje, że wszystko jest ok. Podobnie w drugim secie, przy stanie 23:20 wyłączamy myślenie i znowu przegrywamy. Tak więc jeśli chcemy zrobić kolejny krok do przodu, to musimy grać od początku skoncentrowani na 100 procent. A my mieliśmy nauczkę, że Lotos potrafi wyciągnąć wynik meczu - z 0:2 z AZS-em Częstochowa czy w Kielcach też udało im się wyrwać seta, w którym przegrywali już kilkoma punktami. Bardzo się na to uczulaliśmy. Jeżeli gramy dobrą siatkówkę, jeżeli prowadzimy, nie pozwolić gdańszczanom się podnieść. A w tym meczu w tych dwóch momentach nam się to nie udało i one zdecydowały o naszej porażce. Ale oczywiście Lotos zagrał dobre spotkanie, trener miał więcej pola manewru, więc myślę, że play-offy już są pewne. Macie sporą przewagę nad AZS-em Olsztyn. 

Dariusz Luks (Lotos Trefl Gdańsk): Na pewno cieszę się z dopisania do tabeli kolejnych punktów, które przybliżają nas do tej ósemki, ale jeszcze w niej nie jesteśmy i dalej musimy grać z determinacją i w Olsztynie to przypieczętować. Chwała chłopakom za postawę, że wyszarpali to zwycięstwo, kibicom, zarządowi, dziennikarzom, wszystkim, którzy są z nami na dobre i na złe. To dla nas bardzo ważne i będziemy walczyć dalej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×