Koszmar minionego lata, czyli sylwetka reprezentacji Belgii

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze reprezentacji Belgii z pewnością nie są zespołem, o którym można napisać, że należy do europejskiej czołówki. Podopieczni trenera Claudio Gewehra zaliczani są co najwyżej do grona średniaków, ale mimo tego rok temu zdołali pokonać Polskę. Czy teraz stać ich na powtórzenie tego sukcesu i odebranie biało-czerwonym miejsca w przyszłorocznych Mistrzostwach Europy?

Historia

Siatkarze reprezentacji Belgii, w najnowszym ranking FIVB sklasyfikowani na 56 miejscu, nie zagrali ani na Mistrzostwach Świata w Japonii, ani na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Ich największym sukcesem w ostatnich latach był udział w Mistrzostwach Europy w Moskwie, gdzie udało im się awansować do drugiej rundy turnieju. Poprzednio na mistrzostwach Starego Kontynentu Belgowie grali ponad dwadzieścia lat wcześniej, a wielkich sukcesów w światowej, czy choćby europejskiej siatkówce nie odnosili nigdy.

Droga do baraży ME

O prawo gry na ME w 2009 roku Belgowie rywalizowali z Grecją, Szwecją i Wielką Brytanią. W gronie tych zespołów podopieczni trenera Claudio Gewehra zajęli drugie miejsce, ulegają Grecji tylko gorszym bilansem setów (pierwszy mecz z Grecją, Belgia wygrała 3:2, drugi przegrała 0:3). Do mistrzostw Europy bezpośrednio awansowała więc Grecja, a Belgia o prawo gry w gronie najlepszych zespołów Starego Kontynentu rywalizować będzie z Polską.

W 2008 roku Belgia nie grała ani w Lidze Światowej, ani w Lidze Europejskiej, a przygotowania do meczów z Polską rozpoczęła w okolicach 20 sierpnia, po ponad miesięcznym odpoczynku. W ostatnich dniach podopieczni trenera Claudio Gewehra rozegrali cykl sparingów z reprezentacją Portugalii, którą trzykrotnie pokonali (pozostałe trzy spotkania przegrali).

Drużyna

Najsłynniejszym belgijskim siatkarzem jest Wout Wijsmans - jeden z najlepszych zawodników włoskiej Serie A. Przyjmujący zespołu z Cuneo od jakiegoś czasu nie występuje jednak w reprezentacji Belgii, więc jego Polacy nie muszą się obawiać. Biało-czerwoni z pewnością powinni jednak zwrócić uwagę na Kristofa Hoho, który jest jednym z liderów reprezentacji Belgii. Sporo punktów zdobywa także Gerd Van Walle, który był katem biało-czerwonych w Moskwie - w meczu przeciwko Polakom zdobył aż 26 punktów. Grą reprezentacji Belgii kieruje jednak rozgrywający Frank Depestele, który w ostatnim sezonie grał w bardzo silnej lidze rosyjskiej, i od którego postawy w meczach z Polską także bardzo dużo będzie zależało.

Polska - Belgia

W przeszłości, a dokładniej w 2000 roku, Polska już raz rywalizowała z Belgią o prawo gry na mistrzostwach Europy. Oba mecze pomiędzy tymi zespołami zakończyły się zwycięstwem naszego zespołu, który wygrał 3:0 (w Opolu) oraz 3:1 (w Sofii) i awansował do Mistrzostw Europy 2001.

Dużo gorsze wspomnienia Polacy z mają z mistrzostw Europy z Moskwy, gdzie na inaugurację turnieju nieoczekiwanie ulegli Belgii 1:3, co było jedną z największych sensacji całej imprezy. Za tą przykrą porażkę, biało-czerwoni zdołali się zrewanżować podopiecznym trenera Claudio Gewehra już kilka miesięcy później - w listopadzie 2007 roku Polacy pokonali Belgię 3:0 w półfinale olimpijskich preeliminacji.

Źródło artykułu: