Krzysztof Ignaczak: Hala naszym atutem

W tym sezonie we własnej hali Asseco Resovia przegrała tylko raz. W niedzielę wyższość rzeszowian musiała uznać Delekta Bydgoszcz.

Tomasz Stawarski
Tomasz Stawarski

- Delecta na pewno w poniedziałek się nie podda i nie położy się. Przed nami kolejne starcie na naszej hali, co jest naszym wielkim atutem. Miejmy nadzieję, że dzięki naszej publiczności, tak jak w niedzielę odbudujemy się i będziemy grali może nie lepiej, ale skuteczniej - mówił po trzecim półfinale PlusLigi libero Asseco Resovii, Krzysztof Ignaczak.

W niedzielę oba zespoły nie imponowały formą, ale bardzo dużo błędów, jak na nich, popełnili bydgoszczanie. - Siatkówka to gra błędów, kto popełnia ich mniej, ten wygrywa. Dzisiaj to my popełniliśmy ich mniej. Na pewno stać nas na jeszcze lepszą grę, ale rywala również. Ale taka jest siatkówka, że gra się tak jak przeciwnik pozwala. A Delecta dzisiaj pozwalała nam na wiele. Mam nadzieję, że w poniedziałek zagramy lepiej - komentował siatkarz.

Rzeszowianie już w poniedziałek mogą zakończyć półfinałową rywalizację. - Przed nami jeszcze jeden krok do finału, ale taki stumilowy - przyznał Ignaczak. - Na pewno nie chcemy już jechać do Bydgoszczy, tym bardziej przed świętami.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×