Cel: europejskie puchary - zapowiedź meczu Impel Wrocław - Budowlani Łódź

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotę batalię o miejsca 5-8 rozpoczną Impel Wrocław z Budowlanymi Łódź. W rundzie zasadniczej oba spotkania pomiędzy tymi zespołami kończyły się dopiero w tie-breakach.

Mecze o miejsca 5-8 nie będą tak ekscytujące jak półfinały Orlen Ligi, ale siatkarki mają o co walczyć. Piąta pozycja premiowana jest startem w europejskich pucharach, choć w poprzednim sezonie kolejne zespoły odmawiały w nich gry i w końcu zdecydował się na to AZS Metal-Fach Białystok. Mecze wyjazdowe często wiążą się z dużymi kosztami, jednak włodarze Budowlanych Łódź zapewniają, że gdyby się udało, to w kolejnym roku ich drużyna w nich wystąpi.

Przed rokiem kadra drużyny z Łodzi prezentowała się imponująco, jednak słaba postawa zespołu, a także problemy finansowe, kadrowe oraz zdrowotne spowodowały, że Budowlani uplasowali się dopiero na 8. pozycji. Ze starego składu pozostały cztery zawodniczki i w tym sezonie klub z Łodzi potrafił zaskakiwać pozytywnie, co po fazie zasadniczej pozwoliło im zająć 6. miejsce. Z BKS Aluprofem Bielsko-Biała walki nie udało się nawiązać, choć przygotowania były ogromne. Na 100 procent swoich możliwości nie mogły grać kontuzjowane Magdalena Piątek oraz Dominika Golec, a dodatkowo drużynę opuściła Katarzyna Bryda. Przed ostatnim meczem z bielszczankami urazu doznała Courtney Thompson i na parkiecie pojawiła się tylko przez chwilę.

Zupełnie odwrotnie sytuacja przedstawia się w ekipie Impela Wrocław. Drużyna po tragicznym początku sezonu, zwolnieniach Kim Staelens oraz trenera Rafała Błaszczyka, stanęła na nogi. Kolejne zwycięstwa i ucieczka ze strefy spadkowej to w dużej mierze zasługa nowej rozgrywającej Maji Ognjenović oraz trenera Tore Aleksandersena. Impel ostatecznie zajął 7. miejsce po rundzie zasadniczej, a następnie wyeliminował BKS Aluprof w ćwierćfinale Pucharu Polski. Awans do finałowego turnieju w Pile był miłym akcentem dla drużyny z Dolnego Śląska. W play-offach Impel poległ z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza, ale wygrywając w premierowym meczu. - Odkąd przejąłem ten zespół wiele się zmieniło. Tym razem zabrakło nam jeszcze doświadczenia i umiejętności, by awansować do półfinału, ale wierzę, że moje zawodniczki dalej będą robić postępy. Liczę, że te mecze zaprocentują w przyszłości - wyraził nadzieję szkoleniowiec Impela.

Nikt nie lekceważy rosnącej formy wrocławianek. - Mimo że w sezonie zasadniczym nasz zespół zajął szóste miejsce, a Impel siódme, zdajemy sobie sprawę, że to nasz najbliższy przeciwnik będzie w rywalizacji z nami faworytem. W lidze stoczyliśmy dwa wyrównane mecze. Każdy z nich kończył się tie-breakiem. Raz wygraliśmy, raz przegraliśmy. Teraz więc wszystko jest możliwe - twierdzi Marcin Chudzik, prezes łódzkiej drużyny.

W meczach o miejsca 5-8 gra toczy się do dwóch zwycięstw. Kolejny mecz zostanie rozegrany 10 i ewentualnie 11 kwietnia w łódzkiej Atlas Arenie.

Impel Wrocław znów zagra w Hali Orbita, ostatnie mecze drużyna rozgrywała w Twardogórze
Impel Wrocław znów zagra w Hali Orbita, ostatnie mecze drużyna rozgrywała w Twardogórze

Impel Wrocław - Budowlani Łódź / 6.04.2013, godz. 17:00

Źródło artykułu:
Komentarze (0)