Zwycięstwa Farmutilu i Centrostalu w Pucharze PTPS

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W pierwszym dniu turnieju o Puchar PTPS rozegrano w Pile cztery spotkania, po których wiadomo już, że jutrzejszy mecz Centrostalu Bydgoszcz z Farmutilem Piła zadecyduje który z tych zespołów wygra ten turniej. Najsłabiej prezentują się siatkarki z Żiliny (Słowacja), które nie zdołały wygrać jeszcze meczu.

Turniej rozpoczął mecz Farmutilu Piła z SK ZU Żilina. Spotkanie mało jednostronny przebieg. Do stanu 11:11, Słowaczki próbowały dotrzymywać kroku gospodyniom, ale od momentu gdy Joanna Frąckowiak z zagrywki wyprowadziła ponownie swój zespół na prowadzenie (12:11), przewaga gospodyń systematycznie wzrastała. Dobra zagrywka pilskich zawodniczek, skuteczny atak i blok były przeszkodą nie do przejścia przez siatkarki z Żiliny. Partię zakończyła Gariela Wojtowicz atakiem z prawego skrzydła. Był najbardziej wyrównany set tego spotkania, pozostałe to już wyraźna dominacja miejscowych.

Druga partia bez historii, pilanki objęły prowadzenie 5:1, później17:5 i szybko wygrały ją do 14. Jeszcze szybciej uporały się z rywalkami w partii trzeciej. Ledwie kibice zasiedli na widowni już na tablicy widniał wynik 13:1. Błędy przyjezdnych w przyjęciu, brak siły ognia ataku, nieporozumienia między zawodniczkami z Żiliny powodowały, że przewaga pilskiego zespoły szybko rosła (18:2). Ostatecznie atak z lewego skrzydła Gabrieli Wojtowicz zakończył pierwszy mecz turnieju.

Farmutil Piła – SK ZU Żilina 3:0 (25:20, 25:14, 25:5)

Farmutil Piła Frąckowiak, Kaczorowska, Wojtowicz, Kasprów, Hendzel, Kucharska oraz Maj (libero), Teixeira, Bednarek, Kosmatka.

SK ZU Żilina Zencikova, Kovacikova, Bielikova, Kokosova, Vargova, Guldenova oraz Olejnikova (libero), Bombekova, Polackova, Havcikova.

Drugi mecz turnieju był jak dotąd najbardziej zaciętym spotkaniem w ktrym Centrostal Bydgoszcz pokonał Calisię Kalisz 3:2.

W meczach popołudniowych także nie zanotowano niespodzianek. Słowaczki, najsłabszy zespół turnieju nie sprostał drużynie Centrostalu. Zespół z Żiliny, prezentujący co najwyżej poziom polskich zespołów pierwszoligowych i to tych z dolnej połówki tabeli, nie potrafiły nawiązać walki z bydgoszczankami. W inauguracyjnej partii siatkarki znad Brdy, nie grające w optymalnym składzie, bardzo szybko objęły prowadzenie 6:1 a w chwilę później 18:12. Zespół ze Słowacji słabo przyjmował i nie potrafił skutecznie skończyć ataku. Ten nierówny pojedynek w tej partii zakończyła Dominika Nowakowska, blokując atak rywalek.

Partia druga ta zabawa w kotka i myszkę. Zespół SK ZU zagubił się zupełnie. Coraz częstsze nieporozumienia i zupełny brak przyjęcia nie mógł skutkować niczym innym jak szybką porażką 25:5.

Ostania partia była najbardziej wyrównaną w tym meczu, chociaż warunki gry dyktowały bydgoszczanki. Słowaczkom nawet na moment udało się objąć prowadzenie (12:11), ale bardzo szybko Centrostal wyrównał i objął bezpieczne prowadzenie (16:20). Mecz zakończyła Monika Naczk atakiem ze środka siatki.

Centrostal Bydgoszcz – SK ZU Żilina 3:0 (25:14, 25:5, 25:20)

Centrostal Bydgoszcz: Kuczyńska, Mróz, Gordiejewa, Łunkiewicz, Nowakowska, Kasprzyk oraz Wysocka (libero), Naczk

Sk ZU Żilina: Zencikova, Bielikova, Havcikova, Kokosowa, Guldonowa, Polackova oraz Olejnikova (libero), Vergova, Bombekova, Kovacikova.

W ostatnim sobotnim meczu Farmutil Piła przekonująco pokonał w trzech partiach Calisię Kalisz. Pierwszy set lepiej rozpoczęły kaliszanki, które po akcji Dominiki Sieradzan objęły prowadzenie 0:1. Do stanu 7:6 mecz miał wyrównany przebieg. Później pilanki przyspieszyły grę o odskoczyły na bezpieczny dystans punktowy (16:11). Dobra gra blokiem i skuteczny atak przynosiły Farmutilowi kolejne punkty. Przy stanie 24:15, as serwisowy Agnieszki Badnarek zakończył pierwszą odsłonę meczu.

W drugiej partii toczył się bardzo wyrównany pojedynek. Żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na więcej niż trzy punkty, chociaż tempo nadawały gospodynie, prowadząc przez większą część partii 1 – 2 punktami (8:5, 19:17). W końcówce kaliszanki objęły nawet prowadzenie (21:22), ale podopieczne Jerzego Matlaka najpierw wyrównały, a chwilę później as serwisowy Agnieszki Kosmatki dał prowadzenie Farmutilowi 24:23. Wyrównała Anna Woźniakowska, ale dwie ostatnie akcje w tym secie przynoszą punkty pilankom. Najpierw kiwa Ewa Kasprów a partię kończy z lewego skrzydła Klaudia Kaczorowska.

Ostatnia partia tego meczu wyrównany przebieg miała do stanu 14:13. Dobra gra blokiem i skuteczny atak, przy równoczesnym słabszym przyjęciu Calisii spowodowały, że w środkowej części seta pilanki odskoczyły na kilka punktów (18:15, 23:19). Kolejne oczko ze skrzydła zdobyła Joanna Frąckowiak, a ostatni już w meczu punkt - Ewa Kasprów, posyłając piłkę z zagrywki bezpośrednio w pole gry rywalek. W pierwszej fazie tej partii kontuzji stawu skokowego doznała Edyta Kucharska.

Farmutil Piła – Calisia Kalisz 3:0 (25:15, 26:24, 25:19)

Farmutil Piła: Frąckowiak, Wojtowicz, Kasprów, Bednarek, Kucharska, Kosmatka oraz Maj (libero), Hendzel, Teixeira, Kaczorowska.

Calisia Kalisz: Woźniakowska, Toborek, Sieradzan, M.Wawrzyniak, K.Wawrzyniak, Wojcieska oraz Kuehn-Jarek (libero), Godos, Chojnacka.

Źródło artykułu: