Beef Master Budowlani Łódź przed pierwszym meczem w Atlas Arenie

Beef Master Budowlani Łódź w sobotę rozegrają swój pierwszy mecz przed własną publicznością po kilkumiesięcznej przerwie.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

Beef Master Budowlani Łódź w sobotę zagrają po raz pierwszy w nowym sezonie we własnej hali w spotkaniu z Impelem Wrocław. - Cieszę się, że zaczyna się sezon. Nie było w Łodzi od pół roku siatkówki. Bilety sprzedają się bardzo dobrze, spodziewamy się dobrej frekwencji. Podziałała na pewno akcja promocyjna, bo pojawiły się plakaty i billboardy w mieście - zapowiedział Marcin Chudzik, prezes klubu.

W I kolejce po zaciętym tie breaku lepsze od łodzianek okazały się siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała. - Brakło w czwartym secie zimnej krwi, mieliśmy problem z przyjęciem, a w tie breaku zabrakło nam szczęścia. Nie chciałbym źle wypowiadać się o sędziowaniu, ale jedna decyzja była karkołomna - ocenił występ Adam Grabowski, który w poprzednim sezonie wywalczył mistrzostwo z Atomem Trefl Sopot. - O tym, że nie będę pracował w Atomie, dowiedziałem się dwa dni po zdobyciu złotego medalu, a trzy dni po tej decyzji miałem ustalone warunki w Łodzi. Do końca maja miałem wypełnić kontrakt w Sopocie, ale już 7 maja wiedziałem o tym, gdzie będę pracować w kolejnym sezonie - wyjaśnił trener, który miał udział w budowaniu składu Beef Master Budowlanych. - Starałem się merytorycznie dobierać skład, jest on na miarę możliwości finansowych klubu - dodał Grabowski.

W zespole Beef Master Budowlani Łódź nowym kapitanem została Magdalena Śliwa, a jej zastępczyniami zostały mianowane Sylwia Pycia (była kapitanem w poprzednim sezonie) oraz Ewa Cabajewska. Każdy zespół ma lidera, który mobilizuję resztę drużyny w szatni oraz poza nią. - Ja do szatni nie wchodzę - zażartował Grabowski. - W grupach są liderzy nieformalni, szatnia ma swoją specyfikę, a ja sobie zdaję z tego sprawę. W zeszłym roku nieformalnym liderem w Atomie była Mariola Zenik, choć na zewnątrz tego nie było widać - dodał.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Bardziej konkretne były w tym wypadku zawodniczki. - Liderem na razie jest Magda Śliwa, ale lider sportowym wyklaruje się w trakcie sezonu. Być może będzie to Dorota Ściurka, może Tabi Love, a może Agata Durajczyk - stwierdziła Pycia. Dwie najbardziej doświadczone zawodniczki, czyli Śliwa i Cabajewska, występują na tej samej pozycji. - Na chwilę obecną wydaje mi się, że uzupełniamy się z Magdą, a kto będzie grał, to będzie decyzja trenera i nasza dyspozycja w danym dniu czy tygodniu. Trener ma dość duży komfort, a między nami jest sportowa rywalizacja. Obu nam zależy na graniu, przede wszystkim ważne jest dobro drużyny - wyjaśniła Cabajewska.

W sobotnim meczu faworytkami będą przyjezdne. - Nieprzewidywalność składu to nasz plus. Nie wiemy kto wyjdzie w wyjściowej "szóstce", bo jest taka duża konkurencja. Poza środkiem, gdzie aktualnie może grać Ola [Sikorska] z Olgą [Trach], na każdej pozycji mamy kilka wariantów. Rywal musi nas analizować jako całą dwunastkę, ciężko przewidzieć nasz pierwszy skład - powiedział Grabowski. W pierwszym meczu przed własną publicznością nie zaprezentuje się Pycia, która w piątek przejdzie badania i wtedy będzie jasne, kiedy będzie mogła powrócić do gry.
Sylwia Pycia nie pełni w tym sezonu już roli kapitana w zespole Sylwia Pycia nie pełni w tym sezonu już roli kapitana w zespole
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×