Jordan Larson-Burbach: Motywacji nam nie brakuje

Amerykanka, występująca w Kazaniu od 2009 roku, przyznała, że starcie z Tauronem MKS było wyzwaniem dla jej drużyny. - Cały czas możemy grać lepiej - przyznała po środowym meczu.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Co prawda Dynamo Kazań nie pozostawiło złudzeń Tauronowi MKS Dąbrowa Górnicza i pokonał polski zespół w jego własnej hali 3:0, ale wbrew pozorom nie było to jednostronne spotkanie. Siatkarki Nicoli Negro ustępowały rywalkom jedynie w kluczowych fragmentach setów i przez długi czas, mimo widocznej różnicy w możliwościach, walczyły z rosyjskim hegemonem jak równy z równym.

- To prawda, to nie było dla nas łatwe spotkanie i ktoś, kto nie oglądał tego meczu, a zna tylko jego wynik, będzie miał mylne wyobrażenie o grze obu zespołów. Mogę jedynie usprawiedliwić nas w ten sposób, że przed sezonie w nasz zespole doszło do kilku istotnych zmian, a nasz trener często rotuje składem. Stać nas na wiele więcej - przyznała po spotkaniu Jordan Larson-Burbach, przyjmująca kazańskiego Dynama.

Faworytki grupy F Ligi Mistrzyń (i całych rozgrywek) spokojnie prą od zwycięstwa do zwycięstwa zarówno w Europie, jak i rodzimej Superlidze, ale nikogo to szczególnie nie dziwi. Skład, w którym są takie zawodniczki jak słynna Jekaterina Gamowa, Jewgienija Starcewa czy Włoszka Antonella del Core, musi budzić podziw, ale i rodzić presję wyniku. - Mamy naprawdę świetną drużynę i zdajemy sobie sprawę z własnej siły, ale stąpamy twardo po ziemi i wiemy, że nikt nie da nam niczego za darmo. Musimy dawać z siebie sto procent, zarówno podczas spotkań, jak i treningów. Poza tym trzeba tworzyć zespół, w którym każda zawodniczka będzie w stanie poświęcić się dla dobra drużyny - wyjaśniała Amerykanka.

Reprezentantka USA i wicemistrzyni olimpijska z Londynu jest jedną z najdłużej grających w lidze rosyjskiej zagranicznych zawodniczek. Jak żyje się "legioniście" (jak są nazywani cudzoziemscy sportowcy w Rosji) po długich czterech latach w obcym kraju? - Gram w Kazaniu od 2009 roku, dlatego zdążyłam już nieco lepiej poznać zarówno ludzi, jak i Kazań oraz cały kraj... Nie mówię zbyt dobrze po rosyjsku i jest to dla mnie pewna bariera w kontaktach, ale ludzie w Rosji są bardzo mili i chętnie pomagają w każdej sprawie. Wiadomo, że w Rosji temperatura nie jest zbyt wysoka, ale do tego przyzwyczaiłam się bez problemów... bardzo, bardzo szybko (śmiech) - stwierdziła Larson-Burbach, która zdobyła z Dynamem trzy mistrzostwa Rosji z rzędu i brązowy medal LM z 2012 roku.

Rosyjski zespół nie zwyciężył w najważniejszych klubowych rozgrywkach Starego Kontynentu od 1995 roku, być może nadszedł czas na przełamanie turecko-azerskiej dominacji? Póki co, uznana siatkarka skupia się wraz z całym zespołem na teraźniejszości: - Chcemy kontynuować naszą serię zwycięstw i skończyć fazę grupową bez porażki, co z całą pewnością będzie sporym sukcesem. Na pewno nie zabraknie nam motywacji w kolejnych spotkaniach, poza tym, jak już wspomniałam, możemy grać jeszcze lepiej i chcemy podnosić nasze umiejętności - odpowiedziała przyjmująca.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko!Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×