Konrad Buczek: Marzenia się spełniają

Konrad Buczek dostaje coraz więcej szans do zaprezentowania swoich umiejętności w PlusLidze w barwach AZS-u Częstochowa. Częstochowianom nie wiedzie się jednak najlepiej.

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka

Częstochowianie w ostatnim tegorocznym spotkaniu przegrali z PGE Skrą Bełchatów 0:3 i w rezultacie do wigilijnych stołów zasiądą w minorowych nastrojach.  Na tle ekipy Miguela Falaski Akademicy wypadli bardzo blado. Prócz początku drugiego seta bełchatowianie dyktowali warunki gry, a dodatkowo trudno nie oprzeć się wrażeniu, że Skra nie musiała włożyć w to spotkanie maksimum możliwości i zaangażowania. Po raz kolejny w ciągu zaledwie sześciu dni zobaczyliśmy dwa kompletnie inne oblicza Akademików. W sobotnim pojedynku w Kędzierzynie podopieczni Marka Kardosa potrafili nawiązać wyrównaną walkę z aktualnymi wicemistrzami Polski, a w starciu ze Skrą ich gra wyglądała już zgoła odmiennie. - W Kędzierzynie naprawdę gra wychodziła nam bardzo dobrze, zarówno w ataku, jak i w przyjęciu. W tym meczu Skra dużo punktów zdobyła zagrywką. Nam ten element nie wychodził,  a oni po dobrym przyjęciu mogli się z nami bawić. Uriarte zagrał wyśmienite spotkanie. Podobnie, jak bełchatowscy środkowi. Karol Kłos zasłużenie został wybrany MVP. Skra pokazała swoje możliwości - podkreśla rozgrywający częstochowskiej ekipy, Konrad Buczek.

Najlepszym podsumowaniem pierwszej części rozgrywek w wykonaniu częstochowian jest ich dorobek punktowy. W jedenastu spotkaniach Akademicy zgromadzili na swym koncie zaledwie osiem oczek i w przypadku niekorzystnych dla nich rozstrzygnięć w tej kolejce, znajdą się na samym dnie tabeli PlusLigi. - Liczyliśmy trochę na więcej. Ten rozdział trzeba zamknąć i ten rok podsumujemy przy wigilii razem z chłopakami, całym sztabem i prezesami. Pokażemy się z jak najlepszej strony w drugiej rundzie i będziemy walczyć. Chcemy osiągnąć ten upragniony cel, czyli awans do play-offów. Oddamy serce na boisku, bo teraz tego zabrakło i bardzo nas to boli. Miejmy nadzieję, że ta walka powiedzie się i znajdziemy się w ósemce - dodaje młody reżyser gry AZS-u.
Konrad Buczek coraz częściej dostaje szansę w PlusLidze Konrad Buczek coraz częściej dostaje szansę w PlusLidze

Buczek jest jedną z nowych twarzy nie tylko w częstochowskim zespole, ale i w całej PlusLidze. 19-letni rozgrywający skorzystał na kontuzji Marcina Janusza i coraz częściej pojawia się na parkiecie. Młody siatkarz nie ukrywa, że każdy mecz jest w najwyższej klasie rozgrywkowej jest dla niego wielkim przeżyciem. - Można powiedzieć, że marzenia się spełniają. Mój pierwszy trening odbyty tutaj z takimi zawodnikami, jak Dawid Murek, czy Michał Bąkiewicz zrobił na mnie ogromne wrażenie. Do tych zawodników mam ogromny szacunek za całokształt ich kariery. Cieszę się z tego i chcę pomóc drużynie, jak najwięcej. Korzystam z tego, że Marcin ma kontuzje. Wielka szkoda, że tak się dzieje, bo to utalentowany zawodnik, który bardzo by nam pomógł w większości meczów i może by to się inaczej potoczyło. Mamy skład taki, jaki mamy i musimy z tym walczyć. W tej rundzie mieliśmy straszny kłopot z kontuzjami, ale nic się na to nie poradzi - puentuje Konrad Buczek.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×