Będzie lepiej jak ugryzę się w język - komentarze po meczu Beef Master Budowlani Łódź - PGNiG Nafta Piła

Po zwycięstwie gospodarzy po tie-breaku oba zespoły wydawały się być zadowolone z podziału punktów. Nieco zastrzeżeń miał tylko trener łodzianek, ale wolał nie wdawać się w szczegóły.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk

Joanna Kuligowska (kapitan PGNiG Nafty Piła): Chciałabym pogratulować przeciwniczkom. Za nami bardzo dobry mecz, który według mnie mógł się podobać widowni. Szkoda, że trwał aż pięć setów, bo myślałyśmy, że będzie krótszy na naszą korzyść. Niestety nie wyszło. Zabrakło czegoś w końcówce. Nie pograłyśmy swoją zagrywką, a mamy ją bardzo dobrą. Nie odrzuciłyśmy łodzianek od siatki, dlatego Madzia - rozgrywająca łodzianek - robiła co chciała. Myślę, że rozegrałyśmy bardzo dobre spotkanie, ale niestety w końcówce przegrałyśmy.

Magdalena Śliwa (kapitan Beef Master Budowlani Łódź): Bardzo dziękuję za gratulacje. Powiem tak szybciutko i króciutko. Bardzo się cieszę, że wygrałyśmy z zespołem z Piły, który ostatnie mecze zagrał bardzo dobre. Wiedziałyśmy, że dziewczyny przyjeżdżają tuta naładowane, dlatego jestem szczęśliwa, że udało nam się je pokonać. To wszystko. Dziękuję. Wesołych świąt i wszystkiego dobrego.

Wiesław Popik (trener PGNiG Nafty): Przyłączam się do gratulacji. Za nami na pewno mecz walki. Z naszej strony tych błędów było mnóstwo. Ja się bardzo cieszę, bo to pierwszy punkt, który zdobyliśmy na wyjeździe. Grudzień był dla nas naprawdę udany. Dwa zwycięstwa, a teraz wywalczony na trudnym terenie punkcik. To napawa optymizmem, podobnie jak postawa zespołu. Może byliśmy troszeczkę osłabieni, ponieważ nie graliśmy z naszą libero, którą pozdrawiamy, a która złapała ospę, choć oczywiście Jadzia (Joanna Kuligowska - przyp. red.) bardzo dobrze ją zastąpiła. Cóż, na pewno musimy wyciągnąć wnioski i pracować dalej ciężko, tak jak dotychczas, bo przynosi to efekty. Wesołych świąt i wszystkiego dobrego w nowym roku. Nas i naszych rywali czeka teraz zasłużony odpoczynek, a od stycznia trzeba znowu zakasać rękawy i zasuwać.

Adam Grabowski (trener Beef Master Budowlanych): Dość sporo zostało już powiedziane. Ja troszeczkę inaczej bym to spotkanie oceniał. To był festiwal błędów - z naszej strony na pewno. Dużo niepotrzebnej nerwowości. W tym miejscu ugryzę się w język, nie będę już więcej niż mówić. Wesołych świąt i wszystkiego dobrego w nowym roku.
Trener Budowlanych po meczu z Naftą nie był do końca zadowolony z postawy swoich podopiecznych Trener Budowlanych po meczu z Naftą nie był do końca zadowolony z postawy swoich podopiecznych
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Czy zespół z Piły powinien cieszyć się z jednego punktu zdobytego w Łodzi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×