Agnieszka Kąkolewska: Na boisku nie wszystko układa się po naszej myśli

Impel Wrocław pokonał Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 3:1. Agnieszkę Kąkolewską oczywiście to ucieszyło, ale młoda środkowa zdecydowanie więcej myśli o mankamentach w grze swojej ekipy.

Agnieszka Kaszuba
Agnieszka Kaszuba

Impelki swoje główne założenie zrealizowały. Zdobyły komplet punktów, dzięki czemu mogą być w miarę spokojne o miejsce w najlepszej trójce po zakończeniu rundy zasadniczej. Mimo to Agnieszka Kąkolewska analizując spotkanie skupiła się przede wszystkim na przegranym drugim secie. Wrocławianki prowadziły w nim 23:20, by stracić aż pięć oczek z rzędu. - Stanęłyśmy w jednym ustawieniu i nie mogłyśmy zrobić przejścia. Powtórzyła się sytuacja z Sopotu, gdzie prowadziłyśmy w każdym secie, ale nie potrafiłyśmy dokończyć dzieła w końcówkach i przez to przegrałyśmy 0:3. Pracowałyśmy nad wyeliminowaniem takich przestojów z naszej gry, w meczu z MKS-em udało się to po części zrealizować i wygrać 3:1, ale druga partia oczywiście mogła być lepsza. Wciąż mamy sporo do poprawienia - zaznaczyła młoda środkowa.

Przestoje to zmora wrocławianek od początku sezonu. Spotkania z Atomem Treflem i Tauronem Banimexem nie były bowiem pierwszymi, w których traciły punkty seriami. - Staramy się cały czas udoskonalać naszą grę, ale wiadomo, że na boisku nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli. Taki już jest sport, że czasami coś nie wychodzi - wyjaśnia zawodniczka. Trener Tore Aleksandersen liczy, że jeszcze przed play-offem problem uda się rozwiązać.
Agnieszka Kąkolewska narzeka na przestoje w grze swojego zespołu. Agnieszka Kąkolewska narzeka na przestoje w grze swojego zespołu.
Przed ekipą z Dolnego Śląska pracowity czas. W środę w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Pucharu Challenge Impelki podejmą belgijski Hermes Oostende. Jako, że na wyjeździe wygrały 3:0, ten pojedynek jest raczej formalnością. - Ten mecz faktycznie powinien być łatwiejszy niż niedzielny, ale i tak musimy podejść do niego z pełnym zaangażowaniem. Każdy zespół potrafi grać w siatkówkę i dziewczyny z Belgii na pewno nie odpuszczą.

W poniedziałek natomiast wrocławianki zmierzą się w Muszynie z Polskim Cukrem Muszynianką. Podbudowane punktem wywiezionym z Bielska-Białej podopieczne Bogdana Serwińskiego mogą okazać się trudnym rywalem. - W Muszynie są siatkarki, które grają na najwyższym poziomie. Ten mecz na pewno nie będzie należał do łatwych, ale powalczymy o trzy punkty - zapewnia Kąkolewska.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×