Skład Lotosu może i ciekawy, ale gra niezbyt

Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu drużyna Lotosu Trefla Gdańsk upatrywana była jako "czarny koń" PlusLigi, ale póki co spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Podkreślają to sami zawodnicy.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Porażka z Czarnymi była dla ekipy z Trójmiasta drugą z rzędu (wcześniej przegrała z Indykpolem AZS Olsztyn - przyp.red.). Niekorzystny rezultat środowego spotkania mocno skomplikował sytuację podopiecznych Radosława Panasa. Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu PlusLigi eksperci upatrywali Lotos Trefl w gronie tych zespołów, które mogą "namieszać" w rozgrywkach. Póki co gra on jednak poniżej oczekiwań.

- W pierwszej rundzie uciekło nam parę bardzo ważnych punktów po słabych meczach. Myśleliśmy, że odniesiemy łatwe zwycięstwa, jak np. z AZS-em Częstochowa, a tymczasem było odwrotnie - mieliśmy gładką, ale porażkę. To się za nami trochę ciągnie, nie mamy tyle pewności, czujemy presję zdobywania punktów i to na pewno nie wpływa na nas dobrze - przyznał Paweł Mikołajczak, rezerwowy atakujący gdańskiej drużyny.

Działacze i sztab szkoleniowy skompletowali ciekawy skład, ale na parkiecie brakuje odpowiedniej "chemii" pomiędzy zawodnikami. To jest jedną z głównych przyczyn słabej postawy zespołu. - Może mamy i fajną paczkę, ale nie gramy tak, jak byśmy chcieli. Co z tego, że ciekawy skład na papierze, jeśli prezentujemy niefajną siatkówkę i nie widać tego na boisku? - pytał retorycznie Krzysztof Wierzbowski.
Po meczu w Radomiu gdańszczanie długo nie mogli dojść do siebie Po meczu w Radomiu gdańszczanie długo nie mogli dojść do siebie
Przyjmujący był najlepiej punktującym zawodnikiem swojej ekipy w meczu rozegranym w Radomiu, ale nie pomogło to w wywiezieniu chociażby punktu. - Było to nasza druga, bardzo ważna porażka z rzędu - podkreślił. Lotos Trefl zajmuje obecnie ósme miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem dziewiętnastu "oczek", jednak przed nim pojedynki z "czołówką". - Niby na tę chwilę jesteśmy w tym play-offie, ale oddala się po tych dwóch przegranych. Jeśli wygralibyśmy chociaż jedno z tych dwóch spotkań, to byłoby dużo lepiej. Teraz będzie naprawdę ciężko, bo gramy trzy mecze z zespołami z pierwszej "czwórki" i może być tak, że nie wywalczymy żadnego punktu, a te zespoły z dołu będą nas goniły - zwrócił uwagę Wierzbowski.

Gdańszczanie mocno żałowali porażki z Cerradem Czarnymi. - Jestem bardzo zdenerwowany, że po raz kolejny nie wykorzystaliśmy momentu, gdy prowadziliśmy - nie ukrywał przyjmujący. Już w sobotę jego drużyna podejmie we własnej hali mistrza Polski, Asseco Resovię Rzeszów. - Czeka nas bardzo ciężki okres - zakończył Wierzbowski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Na Twitterze też nas znajdziesz!

Czy Lotos Trefl Gdańsk zdoła awansować do fazy play-off?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×