Anna Werblińska: Tylko huragan nas może powstrzymać

Jedna z najlepszych polskich przyjmujących zasłużenie zgarnęła tytuł MVP turnieju w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zawodniczka dziękowała wszystkim osobom, które przyczyniły się do sukcesu Chemika Police.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Turniej w Ostrowcu Świętokrzyskim należał zdecydowanie do Anny Werblińskiej. Przyjmująca Chemika Police wyróżniała się zarówno w półfinałowym starciu z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała, jak i finale zawodów, gdzie nie miała litości dla swojego byłego klubu, Polskiego Cukru Muszynianki Fakro Bank BPS. Sama zawodniczka przyznała w pomeczowej rozmowie, że zwycięstwo w Pucharze Polski nie przyszło jej zespołowi łatwo. - Chciałabym podziękować wszystkim dziewczynom i wszystkim wokół, którzy przyczynili się do tego, że możemy teraz świętowaćTo był dla nas z pewnością ciężki turniej. Wygrana 3:0 w finale Pucharu nie oznacza, że zespół z Muszyny, mówiąc kolokwialnie, "położył się" i dał nam wygrać. W pewnych momentach spotkania było sporo walki, zaciętości po obu stronach siatki, co skutkowało ciekawymi akcjami. Ciekawe było oba półfinały, ponieważ oba widowiska zakończyły się wynikiem 3:2. Straciliśmy w meczu z BKS-em mnóstwo sił, ale udało nam się zregenerować i zagrać jeszcze jedno zwycięskie spotkanie - cieszyła się MVP krajowego Pucharu. Początek niedzielnego finału był dla Chemika idealny. Rzadko się zdarza, by na tym poziomie wygrać jedenaście kolejnych akcji od samego początku spotkania! - Chciałyśmy zacząć to spotkanie "z grubej rury". Wiedziałyśmy, że jeśli odskoczymy na samym początku od rywalek, to mamy spore szanse na wygraną. W kolejnym secie to muszynianki nam odskoczyły, przez co musiałyśmy gonić wynik. Jest takie przysłowie, że nieważne, jak się zaczyna, a ważne, jak się kończy, ale wydaje mi się, że taki start pozwolił nam ułożyć sobie przebieg całej partii - uznała reprezentantka Polski.
Zawodniczka była niemal nieustannie chwalona przez obserwatorów za swoją fenomenalną dyspozycję w ataku, ale sama Werblińska wołała tonować nastroje. - Nie powiem, że zagrałam idealnie, ponieważ również się myliłam, byłam blokowana... W czacie tych dwóch wyczerpujących spotkań starałam się, jak mogłam. Nie jestem robotem i błędy będą się zdarzać, w końcu siatkówka jest ich grą. Jest kilka rzeczy, które chciałabym poprawić, ale generalnie jestem zadowolona z obecnej formy - przyznała skromnie była muszynianka.
Najlepsza zawodniczka Pucharu Polski 2014 Najlepsza zawodniczka Pucharu Polski 2014
- Jestem pozytywnie zaskoczona organizacją turnieju w Ostrowcu Świętokrzyskim. Grałyśmy na dużej, ładnej hali, która może pomieścić sporą liczbę kibiców. Ci zaś dopisali w ciągu tych dwóch dni. Jeżeli zespół z Ostrowca znalazłby się gronie zespołów ekstraklasy, to nie odstawałby poziomem pod względem zaplecza sportowego - powiedziała Werblińska, podkreślając, że pozytywna ocena nie dotyczy... hotelu, w którym zakwaterowane były drużyny biorące udział w Pucharze Polski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Czy cokolwiek jest w stanie powstrzymać Chemika Police w rozgrywkach ligowych? - Chyba tylko huragan... (śmiech) Tak naprawdę to nie wiem, co nas czeka i na razie nie myślę o kolejnej fazie ligi, tylko cieszę się ze zdobytego pucharu. Na pewno czeka nas krótki odpoczynek, potem okres koncentracji przed zmaganiami w play-offach. Będziemy równie zdeterminowane jak w tym turnieju - zaznaczyła siatkarka Chemika.

PP: Pierwsza część planu wykonana - relacja z meczu Chemik Police - Polski Cukier Fakro Muszyna

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×