MŚ kobiet 2014: Dominikana odarta ze złudzeń, Rosjanki lecą do domu!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zapadły ostateczne rozstrzygnięcia w ostatniej fazie grupowej mundialu siatkarek. Okazało się, że w półfinałach włoskiego turnieju zabraknie aktualnych mistrzyń świata, reprezentantek Rosji.

Wielu obserwatorów było pewnych wcielenia się w życie scenariusza, w którym wicemistrzynie świata wyjdą na spotkanie z Dominikaną rezerwowym składem, pozwalając rywalkom na ugranie dwóch setów i znalezienie się w gronie czterech najlepszych drużyn turnieju. Tym większe musiało być ich rozczarowanie po spotkaniu, zarówno przebiegiem całego spotkania jak i postawą Dominikanek, która w niczym nie przypominały walecznej i wytrwałej drużyny, które stać było na zwycięskie, pięciosetowe batalie.

[ad=rectangle]

Szczególnie widoczny był brak wyraźnego wsparcia dla karaibskiej sensacji MŚ ze strony Bethanii De La Cruz. Wyraźnie zmęczona skrzydłowa zakończyła pomyślnie jedynie 8 z 27 posłanych do niej piłek, co przy doskonałej postawie Sheilli Castro i środkowej Fabiany Claudino nie mogło poskutkować niczym innym, jak bezlitosnym laniem sprawionym przez podopieczne José Roberto Guimarãesa.

Brazylia - Dominikana 3:0 (25:19, 25:21, 25:17)

Brazylia: Sheilla, Fabiana, Jaqueline, Thaisa, Lins, Garay, Brait (libero) oraz Tandara, Adenizia, Natalia, Fabiola Gabi

Dominikana: Rivera, De La Cruz, Mambru, Marte, Fersola, Vargas, Castillo (libero) oraz Brayelin, Yonkaira, Rosalin, Binet

Drużyna W/P Sety Ratio pkt. Punkty
Brazylia2:06:01.4016
Chiny1:13:50.8742
Dominikana0:22:60.8911

Historia była po stronie Sbornej: reprezentacja Rosji kobiet ani razu w historii swoich występów w mistrzostwach globu nie przegrała z Włoszkami, ale Azzurre od początku piątkowego hitu były nastawione na przerwanie passy rywalek i były na dobrej drodze do celu. W zespole Jurija Mariczewa szwankowało przyjęcie, co nie dziwiło w obliczu problemów kadrowych Rosjanek, a Azzurre korzystały z tego bezlitośnie.

Kolejny set nie był już tak zdecydowanym pokazem siły gospodyń, ale nawet ich przecięta dyspozycja wystarczyła, by obnażyć największe braki rywalek: niepewny duet środkowych, zbytnie obciążenie w ataku Tatiany Koszeliewej i nieskuteczność Jekateriny Gamowej. Sensacja stała się faktem, gdy Valentina Diouf zakończyła drugą partię na korzyść swojej drużyny: oznaczało to pożegnanie mistrzyń świata z mundialem!

Gdy zadanie zostało wykonane (a faworytki mundialu pogrążone w rozpaczy), Marco Bonitta wprowadził na parkiet rezerwową szóstkę, która wyraźnie ustępowała poziomem gry podrażnionej i przegranej Sbornej. Chwila kontrolowanego odpoczynku w trzecim secie dała owoce w kolejnej części meczu, nieco bardziej wyrównanej za sprawą pewniejszej gry drużyny Mariczewa. W końcówce seta ciężar odpowiedzialności na swoje barki znów wzięła Diouf, dzięki której publiczność w mediolańskiej hali mogła świętować zasłużone zwycięstwo.

Włochy - Rosja 3:1 (25:12, 25:17, 12:25, 25:23)

Włochy: Centoni, Chrichella, Arrighetti, Lo Bianco, Del Core, Costagrande, De Gennaro (libero) oraz Folie, Ferretti, Piccinini, Bossetti, Diouf

Rosja: Obmoczajewa, Kosianienko, Koszeliewa, Gamowa, Fetisowa, Podskalnaja, Kriuczkowa (libero) oraz Szczerban, Starcewa, Małych, Moroz

Drużyna W/P Sety Ratio Punkty
Włochy2:06:11.1406
USA1:13:40.9393
Rosja0:22:60.9430

Półfinały: Brazylia - Chiny (17), Włochy - USA (20:45)

Źródło artykułu: