Siatkarze Czarnych są zgodni: "BBTS wyciągnął do nas pomocną dłoń"
Ekipa z Bielska-Białej w meczu z Cerrad Czarnymi Radom zepsuła aż 23 zagrywki. - To w dużej mierze wpłynęło na wynik czwartego seta - przyznaje Daniel Pliński.
Agata Kołacz
W meczu Cerrad Czarnych Radom z BBTS-em Bielsko-Biała walki i emocji nie brakowało, ale pojedynek nie stał na zbyt wysokim poziomie. Obie ekipy w czterosetowym boju popełniły aż 65 błędów. Bielszczanie w zagrywce pomylili się 23 razy, o 5 więcej niż gospodarze środowego pojedynku. W całym spotkaniu BBTS oddał Czarnym 34 "oczka" (przy 31 punktach Czarnych). - Przeciwnik trochę nam pomógł, bo popsuł sporo zagrywek i to w dużej mierze wpłynęło na wynik czwartego seta. Bardzo cieszymy się z kompletu punktów, bo one były nam bardzo potrzebne - podkreśla kapitan Wojskowych.
Robert Prygiel przyznaje, że spotkanie było bardzo emocjonujące. - Ten mecz kosztował mnie chyba z pół roku życia. Staram się zrozumieć tych moich 20-latków. Mówi im się jedno, a oni robią drugie. Nie miałbym pretensji, gdyby jakość wykonania nie była najlepsza. Ale jeśli w ogóle nie słuchają, to jest inna sprawa - dodaje trener.