Liga Mistrzyń, gr. B: Blisko francuskiej sensacji. Męczarnie gwiazd Azeryolu - relacja z meczu Azeryol Baku - Nantes VB

Azeryol były typowany do pewnego zwycięstwa, lecz francuski kopciuszek pokazał pazur i dzielnie stawił czoła rywalkom. Jednak w nerwowych momentach decydujące okazało się doświadczenie.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Zdecydowanymi faworytkami starcia był Azeryol. Jednak siatkarki francuskiej drużyny dzielnie stawiały czoła rywalkom mniej więcej do połowy seta, lecz potem tempo gry nadawały już tylko gospodynie. Największym atutem zawodniczek z Baku był atak, nawet jeśli miały niedokładne przyjęcie, były w stanie naprawić ten błąd skutecznym zbiciem. Siła ataku zagwarantowała im pewne zwycięstwo do 17.
Po wyraźnej porażce przyjezdne bardzo dobrze otworzyły drugą partię, wykorzystując błędy przeciwniczek. Przy serii zagrywek Nikoletty Koutouxidou objęły prowadzenie 5:0. Problemem siatkarek Azeryolu był brak zgrania, co przejawiało się w popełnianiu prostych błędów. Ten mankament pozwalał zawodniczkom z Nantes na utrzymywanie przewagi. Choć większą siłę rażenia miały gospodynie, to na siatce przeważały... siatkarki Sylvaina Quinquisa, które pewnie zmierzały do wygranej.

Po słabszym secie Azeryol szybko zdołał wrócić do bardziej skutecznej gry, która zapewniła im kilka punktów prowadzenia. Mimo to przyjezdne się nie poddawały i walczyły z rywalkami jak równy z równym, ponownie przy zagrywce Koutouxidou zanotowały serię (12:11). Był to początek marszu francuskiego zespołu do zwycięstwa, przyjezdnym udało się przełamać rywalki, a końcówka partii należała tylko do nich (18:25).

Siatkarki Azeryolu były już pod ścianą, a sensacja wisiała w powietrzu. Odpowiedzią na wizję triumfu Nantes VB za trzy punkty było mocne otwarcie seta przez gospodynie (4:0). Ich prowadzenie wzrosło do dziewięciu "oczek", lecz nie była to bezpieczna przewaga, gdyż ich przeciwniczki zniwelowały już duże straty w tym pojedynku. Jednak tym razem zespół z Baku nie pozwolił na odrobienie strat i wręcz zdemolowały rywalki do 16.

O zwycięstwie zadecydował więc tie-break, a lepiej rozpoczęły go siatkarki z Nantes (2:4). Gospodynie szybko obudziły się z marazmu, a w objęciu prowadzenia duży udział miała Jovana Brakocević (6:5). W grę francuskiego zespołu wdarło się nieco nerwowości, co wywołało proste błędy, jak zepsute zagrywki, które w końcowym rozrachunku mogły mieć kluczowe znaczenie. Gdy z przechodzącej piłki skutecznie zaatakowała Agnie Bland, na tablicy widniał wynik 10:12.

Drużyna gości zaczęła grać bojaźliwie w ataku, wstrzymując rękę, przez co nie była w stanie wykorzystać żadnej z trzech piłek meczowych. W nerwowej końcówce do głosu doszło doświadczenie gwiazd Azeryolu, które po długich męczarniach skończyły spotkanie za czwartym razem, gdy Brakocević skończyła przechodząca piłkę.

Azeryol Baku - Nantes VB 3:2 (25:17, 18:25, 18:25, 25:16, 20:18)

Azeryol: Poznyak (5), Kurt, Bayramova (17), Brakocević (19), Nikolić (18), Filipova (14), Duerr (libero) oraz Kitipova, Love (5), Aliyeva.

Nantes VB: Bland (15), Williams (6), Koutouxidou (2), Vandesteene (12), Tuner (21), Druenne (13), Ungerer De Carvalho Rocha (libero) oraz Dolezalova, Stojiljković (1), Gauthier-Rat (3).

Lp. Drużyna Mecze Punkty Sety Małe punkty
1. Azeryol Baku 1 2 3:2 106:101
2. Nantes VB 1 1 2:3 101:106
3. Fenerbahce Grundig Stambuł 0 - - -
4. Stiinta Bacau 0 - - -

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×