Andrzej Kowal: Jak dotąd nasz najgorszy występ
- Jesteśmy szczęśliwi, bo jest to nasze drugie zwycięstwo w trzech setach. Mimo to uważam, że jak dotąd był to nasz najgorszy występ - mówi po wygranej w Lublanie, trener Resovii Andrzej Kowal.
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Asseco Resovia Rzeszów w drugim spotkaniu grupy C siatkarskiej Ligi Mistrzów zmierzyła się z ekipą ACH Volley Lublana. Podobnie jak pierwsze starcie, mecz w Słowenii zakończył się wynikiem 3:0 dla polskiego zespołu.
Marko Ivović był wiodącą postacią w meczu przeciwko ACH Volley Lublana.
Młody zespół z Lublany nie był w stanie wykorzystać słabszej dyspozycji rzeszowian. Słoweński trener przyznaje, że mimo słabszego dnia wicemistrzów Polski, nadal byli poza zasięgiem jego podopiecznych. - Musze przyznać, że polski zespół zasłużenie wygrał. Robiliśmy za dużo błędów i nie byliśmy w stanie poradzić sobie z ich dobrym serwisem. Ciężko gra się przeciwko tak dobrej drużynie. Każdy set wymagał od nas wspięcia się na wyżyny umiejętności.
Po wygraniu drugiego starcia w Lidze Mistrzów, na Asseco Resovie czekają dwie ciężkie przeprawy w rodzimej PlusLidze. W najbliższym czasie siatkarze Andrzeja Kowala zmierzą się z Lotosem Trefl Gdańsk oraz PGE Skrą Bełchatów. W międzyczasie o ligowe punkty powalczą również z AZS Częstochowa. Resovia nie zwalnia tempa - relacja z meczu ACH Volley Lublana - Asseco Resovia Rzeszów