Jordan Larson-Burbach: Wciąż szukamy właściwego rytmu
W zespole Eczacibasi Stambuł roi się od gwiazd światowej siatkówki. Jedną z nich jest Amerykanka Jordan Larson-Burbach, której postawa w dużej mierze wpłynęła na rezultat spotkania z Impelem Wrocław.
Po czterech latach spędzonych w Rosji w barwach Dynama Moskwa wicemistrzyni olimpijska zdecydowała się na zmianę klimatu i występu w lidze tureckiej. Jak przyznaje sama Larson-Burbach, życie w Stambule zdecydowanie różni się od codzienności w rosyjskiej metropolii. - Życie w Turcji jest dla mnie sporą nowością. Po czterech latach spędzonych w Rosji odczuwam głównie różnicę w klimacie, przede wszystkim pogoda jest zdecydowanie lepsza. Spotykam na swojej drodze życzliwych ludzi, a do tego mój zespół jest perfekcyjnie zarządzany - relacjonuje Amerykanka.
W tureckim zespole Amerykanka ma możliwość współpracy z jednym z najbardziej uznanych fachowców na świecie, trenerem Giovannim Caprarą. Włoski szkoleniowiec doprowadził Sborną w 2006 roku do mistrzostwa świata, teraz postawiono przed nim kolejny cel: zwycięstwo w Lidze Mistrzyń. - Współpraca układa się harmonijnie, trener próbuje znaleźć dla nas optymalne ustawienie. Kolejny nowy szkoleniowiec w mojej karierze i następna próba przystosowania się do innej koncepcji gry - stwierdziła siatkarka Eczacibasi.