Bruno Rezende: FIVB zachowała się nie fair
W Bolonii rozegrano finały Pucharu Włoch, a zdobywcą tego trofeum została Casa Modena. Jej grą dowodzi już kolejny sezon Bruno Rezende, rozgrywający reprezentacji Brazylii.
Ola Piskorska
W finale Pucharu Włoch spotkały się lider i wicelider włoskiej tabeli, czyli Casa Modena i Trentino Volley. Zespół prowadzony przez trenera Angelo Lorenzettiego wygrał mecz w czterech setach, choć nie tak dawno w lidze musieli uznać wyższość trydenckiego rywala, nie zdobyli nawet seta. - W meczu ligowym w ogóle nie siedziała nam zagrywka i bardzo źle graliśmy w obronie. Trento grało wtedy o wiele lepiej od nas w każdym elemencie i w pełni zasłużyło na zwycięstwo. Ale to był mecz ligowy, a teraz mieliśmy wielki finał Pucharu Włoch, coś zupełnie innego. Wyszliśmy na to spotkanie o wiele bardziej skoncentrowani i od początku bardzo skutecznie realizowaliśmy nasze założenia taktyczne. W finale to my byliśmy lepsi w każdym elemencie - mówił z dumą Bruno Rezende.
Klub z Modeny ostatni raz wygrali Puchar Włoch 17 lat temu
Światowa federacja siatkówki oceniła negatywnie zachowanie kilku członków brazylijskiej ekipy w czasie wrześniowych mistrzostw świata w Polsce i wymierzyła im kary. Także Bruno Rezende ma uiścić karę finansową za niestawienie się na konferencji prasowej. - Uważam, że FIVB zachowała się nie fair karząc nas za zachowanie podczas mistrzostw świata. Oni sami najpierw zmieniali ustalenia i reguły w trakcie trwania turnieju, co pogłębiło nerwowość i spowodowało na nasze emocjonalne reakcje. Ja nie przyszedłem na jedną konferencję prasową, bo byłem na kontroli antydopingowej, której nie wolno mi unikać. Karanie za to jest śmieszne. Ale jeżeli będą musiał zapłacić, to zapłacę - zakończył Brazylijczyk.