Andrew Nally: Mam wrażenie, jakby runda zasadnicza trwała 2 lata

Pierwszą część rozgrywek zespół Transferu zakończył zwycięstwem w Radomiu. - Szansę zaprezentowania się otrzymali zmiennicy, którzy mogą pomóc w play-offach - zwrócił uwagę amerykański przyjmujący.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
W ostatnim meczu rundy zasadniczej PlusLigi siatkarze z Bydgoszczy pokonali radomian na ich własnym terenie 3:1. Choć rozpoczęli od przegranej premierowej odsłony, w kolejnych przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Szansę zaprezentowania się otrzymali zawodnicy, którzy do tej pory rzadziej pojawiali się na parkiecie.
Jeszcze przed pierwszą akcją wiadomo było, że jakikolwiek wynik nie zmieni już pozycji obu ekip w tabeli. - Nasza lokata przed tym meczem pokazywała, że będzie to spotkanie o nic, ale z drugiej strony była to szansa dla zawodników, którzy do tej pory mieli mniej okazji na zaprezentowanie swoich umiejętności. Dzięki temu oni mogą pomóc nam w play-offach - podkreślił Andrew Nally.Między innymi właśnie przyjmujący oraz Nikodem Wolański czy Łukasz Wiese mogli dłużej "powąchać parkiet". - Podstawowi siatkarze nieco odpoczęli przed rozpoczęciem rundy play-off, więc zwłaszcza dla mnie nie było problemu z motywacją na to spotkanie - nie ukrywał Amerykanin.
W Radomiu Nally wszedł z ławki i zdobył 6 punktów W Radomiu Nally wszedł z ławki i zdobył 6 punktów
Transfer zakończył pierwszą część rozgrywek na szóstym miejscu z dorobkiem 50 punktów. - Mam wrażenie, jakby ta runda zasadnicza trwała dwa lata. Była bardzo długa, zagraliśmy wiele spotkań, bardzo dużo podróżowaliśmy. Zakończyliśmy ją na dobrej pozycji, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że mogliśmy być jeszcze wyżej - skomentował 26-latek. Czy przyjmujący przyzwyczaił się do tak szybkiego tempa zmagań? - Jeśli jesteś profesjonalistą, musisz być przygotowany na wszystko. Osobiście lubię taką intensywność. Trener dobrze przygotował nas do trudów rozgrywek. Nie ma czasu na odpoczynek i rozpamiętywanie tego, co było wcześniej - odpowiedział.

W związku z zajętą po rundzie zasadniczej lokatą, w ćwierćfinale fazy play-off podopieczni Vitala Heynena zmierzą się z Lotosem Treflem Gdańsk. Nie będą uważani za faworyta tej pary. - Musimy dobrze do tej rundy się przygotować - zapowiedział Nally.

Zespół z Trójmiasta został okrzyknięty mianem rewelacji rozgrywek. Ciepłych słów pod adresem tego rywala nie szczędził również przyjmujący. - To bardzo silna drużyna. Wie, co gramy, ale my także mamy świadomość tego, czego możemy się po nich spodziewać. To będą bardzo zacięte mecze - zwrócił uwagę. - Przegraliśmy z nimi już trzy razy w tym sezonie, dwukrotnie w lidze i raz w Pucharze Polski. Byliśmy blisko wygranych. Zrobimy więc wszystko, aby się zrewanżować - zakończył Amerykanin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×