Metamorfoza muszynianek po pierwszym secie z Developresem. "Ruszyliśmy, jak lokomotywa w wierszu Tuwima"
Polski Cukier Muszynianka Muszyna pokonała Developres SkyRes Rzeszów w 22. kolejce Orlen Ligi. - Ruszyliśmy, jak lokomotywa w wierszu Tuwima - powiedział Bogdan Serwiński.
- Pomijając pierwszego seta, zagrałyśmy fajną, spokojną siatkówkę. Rozpoczynając od zagrywki, a kończąc raz na bloku, a raz na ataku. Grałyśmy konsekwentnie w każdym elemencie. W każdym wygranym secie miałyśmy bezpieczną przewagę i spokojnie doprowadzałyśmy ją do końca. Wywozimy z Rzeszowa bardzo ważne trzy punkty - powiedziała Karolina Ciaszkiewicz-Lach.
Developres SkyRes Rzeszów postawił się rywalkom tylko w pierwszym secie. W pozostałych odsłonach, już tylko jeden zespół rządził na boisku. - Po pierwszym secie nasza gra zupełnie stanęła, zaczęłyśmy popełniać dużo błędów. Dziewczyny z Muszyny grały spokojnie swoją siatkówkę. My nie mogłyśmy wyprowadzić swojej akcji i tak już zostało do końca meczu. To było mocne 3:1 - stwierdziła Karolina Filipowicz.
Polski Cukier Muszynianka Muszyna zgarnęła trzy "oczka", ale przynajmniej na jakiś czas straciła Sylwię Wojcieską. Środkowa doznała kontuzji. - Jesteśmy usatysfakcjonowani zwycięstwem, a zmartwieni sytuacją Sylwii Wojcieskiej. To zawsze duża przykrość dla samej zawodniczki, ale też dla zespołu. We wtorek sprawdzimy co się stało i podejmiemy stosowne decyzje. Co zadecydowało o naszej metamorfozie po pierwszym secie? Jest taki wiersz Juliana Tuwima: "stoi na stacji lokomotywa... ruszyła powoli, jak żółw ociężale...". Tak to mniej więcej wyglądało w naszym wykonaniu - oznajmił Bogdan Serwiński.