Lorenzo Bernardi: Przegraliśmy mecz w szatni
- Nie podobało mi się nastawienie zawodników od początku pojedynku - stwierdził bez ogródek włoski szkoleniowiec. Porażka 0:3 w Kazaniu postawiła Halkbank Ankara w trudnej sytuacji przed rewanżem.
Szymon Łożyński
Nie tak wyobrażali sobie sympatycy Halkbanku Ankara wyjazdowe starcie ich ulubieńców z Zenitem Kazań w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Turecką drużynę czekało duże wyzwanie, które utrudniła kontuzja Osmany Juantoreny. Wywiezienie minimum dwóch setów z rosyjskiego terenu okazało się ponad możliwości podopiecznych Lorenzo Bernardiego. Środowy pojedynek zakończył się wynikiem 3:0 na korzyść gospodarzy.
Kontuzja Kubańczyka przytrafiła się w najgorszym momencie dla zespołu z Ankary
Już po pierwszej przegranej wysoko partii widać było na twarzach siatkarzy Halkbanku brak wiary we własne możliwości. Trener Bernardi skrytykował swoich podopiecznych za nastawienie do arcyważnej rywalizacji - Przegraliśmy spotkanie w szatni. Nie podobało mi się nastawienie zawodników od początku pojedynku. Po prostu nie wierzyliśmy we własne możliwości. Popełniliśmy aż 15 błędów w zagrywce, co uniemożliwiło nawiązanie równorzędnej walki z Zenitem Kazań. Przed rewanżowym starcie postaramy się poprawić w tym elemencie - zapewnił były szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Z kolei Władimir Alekno zwrócił uwagę na absencje jednego z filarów gości. - Zagraliśmy dobrze, ale uczyniliśmy tylko pierwszy z dwóch kroków w drodze do Final Four. Przeciwnicy to zupełnie inna drużyna bez Juantoreny. Rewanżowe spotkanie w Turcji będzie znacznie trudniejsze - przestrzegł utytułowany trener.
Nie jest wykluczone, że Kubańczyk powróci do składu srebrnych medalistów poprzedniej edycji Champions League na pojedynek rewanżowy. Mecz decydujący o awansie do Final Four odbędzie się w przyszłą środę w Ankarze.