Puchar CEV kobiet: Pierwszy krok do finału wykonany! - relacja z meczu PGE Atom Trefl Sopot - Galatasaray Daikin Stambuł

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gra Atomówek była kompletna, wszystkie jej elementy zazębiały się, a od pierwszych piłek zdominowały one rywalki swoją arcytrudną zagrywką. Tym samym sopocianki wykonały pierwszy krok do finału.

Po tym jak Atomówki zdobyły Puchar Polski chcą wywalczyć awans do ścisłego finału Pucharu CEV. Ostatnią przeszkodą na drodze do znalezienia się w nim jest Galatasaray Daikin Stambuł. Podopieczne Massimo Barboliniego w bieżącej edycji pucharowych rozgrywek odprawiły inną polską drużynę - Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza, pokonując ekipę z Dębowego Miasta w ostatniej rundzie głównej fazy. [ad=rectangle] Od samego początku spotkania ważnym elementem gry był serwis, gdyż gospodynie siały postrach swoją zagrywką wśród przyjmujących ze Stambułu (8:3). Przyjezdne miały ogromne problemy w przyjęciu, przez co nie były w stanie rozegrać za wielu akcji, błędy zdarzały się nawet libero, Nihan Guneyligil. Choć sopociankom przytrafił się przestój, w trakcie którego nie umiały one wykorzystać akcji po dobrym dograniu, to sprawnie odbudowały swoje prowadzenie, które z dwóch punktów wzrosło do czterech.

Galatasaray nie zamierzało się jednak poddawać, po asie serwisowym Lucii Bosetti trener Lorenzo Micelli był zmuszony do wzięcia czasu (19:17). Jego podopieczne opanowały nerwową sytuację, a wykorzystując między innymi dobrą grę w bloku, triumfowały w premierowej partii. Drugą odsłonę rozpoczęły równie dobrze, co poprzednią, ciągle ryzykując na zagrywce. Galatasaray, dzięki Floortje Meijners, zniwelowało straty do jednego "oczka", a chwilę później na tablicy pojawił się remis.

Podziałał on na Atomówki mobilizująco, gdyż odbudowały swoją przewagę, która wynosiła teraz dwa "oczka". Mimo to przyjezdne nie poddawały się, wciąż próbując przełamać rywalki. Choć w najważniejszych momentach seta zawodniczki Galatasaray miały jeden punkt straty, doprowadzając między innymi do stanu 22:21, to w kluczowych akcjach zabrakło im kończącego ataku, co zaowocowało przegraną.

Atomówki wykorzystały swoje atuty i pokonały Galatasaray w trzech odsłonach
Atomówki wykorzystały swoje atuty i pokonały Galatasaray w trzech odsłonach

Ofensywną grę sopocianek napędzała Katarzyna Zaroślińska, zdecydowana liderka drużyny, która już w niejednym spotkaniu odgrywała kluczową rolę. Podopieczne Lorenzo Micelliego utrzymywały wysoki poziom gry, który pozwalał im na dyktowanie tempa gry, a we wczesnej fazie seta również na odparcie ataku rywalek, które na moment miały przewagę.

Siłą Atomówek była kompletna gra, w której zazębiały się wszystkie elementy zarówno ofensywne, jak i defensywne, gdzie wyróżniał się wyblok oraz punktowy blok. Ich przewaga wynosiła już sześć punktów, co pozwalało sądzić, że będzie to ostatnia partia wtorkowej konfrontacji. Galatasaray nie zamierzało jednak do tego dopuścić, zostały jednak przygniecione świetną zagrywkę i blok gospodyń.

PGE Atom Trefl Sopot - Galatasaray Daikin Stambuł 3:0 (25:20, 25:22, 25:19)

PGE Atom Trefl: Bełcik, Zaroślińska, Efimienko, Cooper, Kaczorowska, Leys, Durajczyk (libero) oraz Tokarska, Fonoimoana.

Galatasaray Daikin: Meijners, Kalac, Bosetti, Alikaya, Centoni, Gurkaynak, Guneyligil (libero) oraz Dumanoglu, Aydinlar.

Spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane w Stambule, zostało ono zaplanowane na sobotę 28 marca.

Źródło artykułu:
Czy PGE Atom Trefl Sopot przypieczętuje awans do finału Pucharu CEV?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (5)
avatar
Andrzej Glaza
25.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Drobny błąd redakcjo, w Galatasaray gra Caterina Bosetti.  
avatar
steffen
24.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mecz - czysta przyjemność, fajne akcje, szybka gra, było co oglądać. A do tego Atomówki zagrały koncertowo, od zagrywki począwszy. Czego chcieć więcej :) Ale poczekajmy z gratulacjami bo Galata Czytaj całość
avatar
stary kibic
24.03.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oglądać taki mecz to frajda :) - Atomówki grają jak ... atomówki :)  
avatar
Wojciech Mikusek
24.03.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Barbolini nie zrobił sobie najlepszej reklamy przed rozmową z PZPS